W czasie wakacji, gdy krew jest najbardziej potrzebna, w Tczewie w woj. pomorskim z powodu urlopu zamknięto stację krwiodawstwa. Osoby, które oddają krew, zostały zmuszone do wyjazdów do innych miast.

Szefostwo stacji tłumaczy, że pracownikom stacji należały się urlopy. Stacja obiecuje, że zwróci krwiodawcom koszty podróży do sąsiednich miast. Niestety, niewiele osób decyduje się na taki krok. Po prostu nie chce mi się nigdzie jeździć - powiedział jeden z krwiodawców.

Tczew, w którym mieszka 60 tys. osób, znalazł się w trudnej sytuacji. W okresie urlopowym do miasta przyjeżdża wielu turystów i niestety zdarzają się też wypadki. Władze miejscowego szpitala alarmują o dramatycznie niskich zapasach tego bezcennego leku.

Na szczęście urlop pracowników stacji krwiodawstwa kończy się już 5 sierpnia.

Tczew odwiedził nasz reporter, Wojciech Jankowski. Posłuchaj: