Większość nadleśnictw z Warmii i Mazur wprowadziła trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Strażacy na szczęście nie odnotowali poważniejszych pożarów ale cały czas są w pełnej gotowości, ponieważ przy takiej pogodzie nie trzeba wiele, by wzniecić ogień.

Kilka dni upałów i brak deszczu sprawiły, że wilgotność ściółki w niektórych miejscach spadła do 6 procent.

Jak powiedziała rzecznik prasowy olsztyńskiej straży pożarnej, Małgorzata Szmit-Jeżewska: Najwięcej energii skupiamy na obserwowaniu Puszczy Piskiej, tych terenów które zostały w ubiegłym roku zniszczone przez wichurę. Te zniszczone tereny stepowieją. Wilgoci nie ma praktycznie żadnej. Tam w każdej chwili jedna iskra może spowodować duży pożar.

Najpóźniej jutro leśnicy wprowadzą prawdopodobnie zakaz wstępu do Puszczy Piskiej.

20:40