ROSAT jest już w ziemskiej atmosferze. Pozostałości po niemieckim satelicie telekomunikacyjnym spadną dziś na Ziemię. Większość powinna się spalić, ale największe części mogą osiągnąć powierzchnię naszej planety.
W atmosferę weszło około trzydziestu części wyłączonego przed ponad dziesięciu laty satelity, razem ważą prawie 2 tony. Niemieckie Centrum Lotów Powietrznych i Kosmicznych poinformowało, że o godz. 4 ROSAT znalazł się w atmosferze.
Gdzie dokładnie spadną metalowe elementy, trudno ocenić, bo satelita okrąża Ziemię w półtorej godziny. Naukowcy wykluczyli jednak obszar Europy, Afryki i Australii. Zagrożenie trafienia w coś istotnego - z ludzkiego punktu widzenia - jest znikome.
Satelita przez całe lata dziewięćdziesiąte pozwalał na obserwację nieba i zbieranie danych o galaktykach, gwiazdach, planetach i księżycach. Po kolejnych kilkunastu latach krążenia, już bez zadań, dziś zakończy swój żywot.