Wiało, grzmiało i padało - tak ostatniej nocy było w województwach: kujawsko - pomorskim i wielkopolskim. Niestety nie obyło się bez ofiar: dwie osoby nie żyją. Do tej pory wielkopolscy strażacy interweniowali już prawie 320 razy, a liczba ta będzie jeszcze większa, bowiem w niektórych regionach strażacy wciąż jeszcze zbierają powalone drzewa.
Najtrudniej było w powiecie poznańskim, chodzieskim, konińskim, Słupcy i Wągrowcu. Mieszkańcy Pleszewa przez kilka godzin nie mieli prądu. W Poznaniu drzewo upadło na dwa samochody. Jedna osoba trafiła do szpitala. Do najtragiczniejszego zdarzenia doszło w Kiełczewku, gdzie zginęła 73-letnia kobieta. Kobietę zabił konar drzewa, w które uderzył piorun. Nie wiadomo jednak czy przechodziła tamtędy czy chciała pod drzewem schronić się przed burzą. Nikt tego nie widział. W województwie kujawsko-pomorskim strażacy otrzymali około pół tysiąca zgłoszeń o połamanych drzewach, pożarach spowodowanych uderzeniem pioruna i zalanych piwnicach. Strażacy mają jeszcze sporo pracy. Zniszczeń jest naprawdę dużo. Wichura zrywała dachy z domów, łamiące się drzewa uszkodziły dziesiątki linii energetycznych. Wczorajsza nawałnica przeszła nagle w miejscowości Waganiec koło Włocławka, zaskoczyła tam ekipę na budowie w czasie pracy. Jeden z sześciu robotników nie zdołał schronić się przed wiatrem – silny podmuch wiatru oderwał kawałek dachu, na którym pracował. Spadające drzewo raniło też przechodnia w Toruniu, z obrażeniami ciała trafił do szpitala. W Bydgoszczy zniszczonych zostało kilka samochodów, na które przewracały się drzewa. Pioruny wznieciły też kilka pożarów. W Magdalence koło Bydgoszczy spaliły się wszystkie zabudowania gospodarcze jednego z gospodarstw. Na szczęście burza, która przechodziła nad regionem po południu nie powtórzyła się już w nocy.
Burze nie oszczędziły także Mazowsza. W rejonie Płocka, Gostynina i Sierpca wichura powaliła wiele drzew. Te w niektóry miejscach uniemożliwiały przejazd lokalnymi drogami. W miejscowości Studzieniec drzewo przewróciło się na samochód. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Foto Archiwum RMF
10:15