Z przylądka Canaveral na Florydzie, z bazy Sił Powietrznych USA, wystartował w pierwszą testową misję kosmiczną pojazd Orion, kapsułą, która w przyszłości ma pozwolić człowiekowi na podróż na Czerwoną Planetę. Start był pierwotnie planowany na wczoraj. Silny wiatr i nieprawidłowy odczyt działania jednego z zaworów paliwowych sprawiły, że trzeba go było przełożyć. Dziś problemów nie było i Orion wyruszył w ponad 4-godzinną podróż dokładnie o 13:05 polskiego czasu.
Orion to pierwszy od czasów Apollo załogowy statek kosmiczny przeznaczony do lotów poza niską orbitę Ziemi. W przyszłości ma umożliwić podróż człowieka na planetoidę, czy w końcu lot na Marsa. To oznacza, że prócz różnych dotychczasowych wymagań stawianych załogowym pojazdom kosmicznym, musi umożliwić załodze w miarę wygodny, długotrwały lot i zabezpieczyć ją przed silniejszym promieniowaniem.
W misję testową Orion wystartował z bazy Cape Canaveral Air Force Station na Florydzie bez załogi, na pokładzie rakiety Delta IV Heavy, zbudowanej przez firmę United Launch Alliance. W przyszłości ma wykorzystywać nowy system NASA, SLS (Space Launch System).
Lot testowy, oznaczony jako EFT-1 (Exploration Flight Test-1) ma potrwać niespełna 4,5 godziny. W tym czasie Orion ma okrążyć Ziemię na niskiej orbicie po czym wznieść się na wysokość 5800 kilometrów. Rozpoczęcie manewru lądowania z tej orbity pozwoli przetestować warunki ciśnienia i temperatury, którym pojazd i załoga będą poddani podczas powrotu z misji na Księżyc lub na planetoidę.
Niezwykle istotnym elementem testów będzie przejście pojazdu przez wewnętrzny pas van Allena, obszar silnego promieniowania naładowanych cząstek schwytanych przez pole magnetyczne Ziemi. NASA chce sprawdzić, czy pojazd zapewni załodze i aparaturze elektronicznej odpowiednią ochronę przed tym promieniowaniem.
Poza zestawem około 1200 czujników, które mają monitorować wszelkie parametry, od temperatury i ciśnienia, po poziom promieniowania, naprężenia, drgania i przyspieszenia, Orion zabrał w podróż trzy kamery, które będą rejestrować widok przez trzy okna kabiny.