Silny wiatr i temperatura powyżej zera budzą obawy i wywołują widmo powodzi. Jeszcze wczoraj hydrolodzy zapewniali - wielka woda na razie nam nie grozi, mogą jednak wystąpić lokalne podtopienia. Niestety, w niektórych miejscach te przypuszczenia potwierdzają się.

Na północy kraju najgorsza sytuacja panuje w okolicach Malborka i na Żuławach Elbląskich. Straż pożarna i wojsko walczą o utrzymanie wału przeciwpowodziowego na Dzieżgonce płynącej koło Malborka. Stan alarmowy rzeki przekroczony jest o blisko metr. Wały przesiąkają już od kilku dni. Zalaniem zagrożonych jest kilka gospodarstw z miejscowości Bongard. Na szczęście, sytuacja w innych częściach Pomorza poprawia się. Wiatr zmienił kierunek i nie „pompuje” wody morskiej w głąb lądu. Wciąż ciężka sytuacja panuje na Żuławach Elbląskich. Najgroźniej jest w Braniewie i Pieniężnie. Ogłoszono tam alarm przeciwpowodziowy. W wielu miejscach woda zalała łąki i pola, niebezpiecznie jest też w gminach Rychliki, Elbląg, Markusy i Gronowo.

Poprawia się natomiast sytuacja na południu Polski. Na Opolszczyźnie, stan alarmowy przekroczony jest jeszcze jedynie na Widawie w Namysłowie. Mieszkańcy terenów położonych wzdłuż rzeki nie powinni się jednak niepokoić – Widawa najprawdopodobniej utrzyma się w korycie. Kra i woda z topniejących śniegów nie zagraża już mieszkańcom Podkarpacia. Zator lodowy, który utworzył się w okolicach Dynowa został wysadzony, a kra spływa już w dół Sanu. Poziom rzeki opada.

Foto: RMF

19:50