Posiadanie potomstwa prowadzi do zmian w mózgu matki - twierdzą naukowcy z Emory University w Atlancie. Badania przeprowadzone na myszach po raz pierwszy naukowo potwierdziły znaną prawdę, że matki są dzięki temu bardziej wrażliwe na głos swego potomstwa.
Badania aktywności mózgu myszy pokazały, że te, które maja przychówek, znacznie silniej i szybciej reagują na pisk małych, niż te które jeszcze nie rodziły. Wynika to ze zmian, jakie zachodzą w obrębie kory słuchowej ich mózgu. Dokładne przyczyny tych zmian nie są na razie znane. Prawdopodobnie wpływają na to zmiany hormonalne w czasie ciąży. Może być też tak, że matki słysząc głos potomstwa odczuwają przypływ "hormonu szczęścia" - dopaminy.
Jak pisze czasopismo "PLoS Biology", u myszy które mają potomstwo, zaobserwowano w reakcji na pisk małych znacznie szybszy wzrost aktywności komórek nerwowych w rejonie mózgu odpowiedzialnym za odbiór bodźców słuchowych. Prawdopodobnie taka reakcja sprzyja właściwej ocenie ważności takich odgłosów i skłania myszy do natychmiastowego poszukiwania młodych i brania ich pod opiekę.
Badacze zamierzają się teraz przekonać się, czy podobny efekt występuje także u ojców. Jeśli to potwierdzą, znacznie trudniej będzie się panom wytłumaczyć, że... żadnego płaczu dziecka nie słyszeli.