Ponad 400 bażantów zginęło w pożarze w Jeleniej Górze. Spłonęły urządzenia do karmienia ptaków, a także paśniki i karma.

Marian Brzozowski,członek Koła Łowieckiego "Głuszec" w Jeleniej Górze mówi, że ludzka głupota zniweczyła 3-letnią pracę. Są duże straty - spłonęły urządzenia do karmienia ptaków, a także paśniki i karma. Nie do wycenienia jest praca wielu osób, które sprawiły, że bażanty zaaklimatyzowały się w mieście i przyzwyczaiły do ludzi. Stado ptaków, a także sarenki i jelenie hodowane przez Koło, były atrakcją Cieplic - uzdrowiskowej dzielnicy Jeleniej Góry. Dokarmiali je mieszkańcy i kuracjusze.

18:30