Groźne dla ludzi zjawiska sejsmiczne są prawdopodobnie jedną z ostatnich rzeczy, jakiej obawiają sie Polacy. Trzęsienia ziemi zdarzają się jednak i u nas i co więcej, nie zawsze są to zjawiska o znikomej sile.
Gdyby największe z odnotowanych w historii Polski trzęsień ziemi zdarzyły się dziś, mogłyby spowodować poważne straty materialne i pociągnąć za sobą ofiary w ludziach.
Terytorium Polski nie należy do obszarów sejsmicznych. Polska nie leży bowiem w obszarze, w którym np. dwie płyty tektoniczne zderzają się ze sobą, lub gdzie jedna płyta rozłamuje się na dwoje. W geologicznym krajobrazie Polski dominują stare, paleozoiczne i mezozoiczne skały osadowe, których grubość wynosi nawet 15 km. Ich leżącym głębiej podłożem jest ukształtowana już w okresie prekambryjskim sztywna i stabilna platforma wschodnioeuropejska i znacznie cieńsza, odznaczająca się mniejszą stabilnością, platforma paleozoiczna. Granica między tymi obszarami przebiega przez Polskę z północnego zachodu na południowy wschód. Wzdłuż linii dzielącej te obszary geologiczne skorupa ziemska jest w pewnym stopniu osłabiona.
W okresie od roku 1000 do 2000 odnotowano w Polsce, - według danych Instytutu Geofizyki PAN - 76 trzęsień ziemi. Ich magnituda w sześciu przypadkach osiągnęła ok. 6 stopni w otwartej skali Richtera, zaś natężenie drgań na powierzchni w obszarze epicentralnym sięgało nawet 9 stopni w 12-stopniowej skali Mercallego. Oznacza to, że zdarzają się w Polsce trzęsienia zdolne uszkodzić nawet solidnie zbudowane budynki i całkowicie zniszczyć te, których konstrukcja jest słaba.
Oto kilka przykładów największych odnotowanych w historii Polski trzęsień ziemi:
Rok 1200: Wielkie trzęsienie ziemi w rejonie Pienin. Kronikarz Jan Długosz tak je opsał: Trzęsienie ziemi, jakie nastąpiło 5 maja w południe w Polsce i sąsiednich królestwach i ziemiach, a które powtórzyło się w ciągu następnych dni, zniszczyło wiele wież, domów i warowni.
Rok 1259: 31 Stycznia w okolicach Krakowa ma miejsce trzęsienie, którego magnituda wyniosła prawdopodobnie ok. 6 stopni w skali Richtera, zaś odczuwalna intensywność wstrząsu w epicentrum ok. 8 stopni w skali Mercallego. Zburzonych zostało wiele budynków.
Rok 1443. Piątego czerwca 1443 między godziną 13 a 14 doszło do największego trzęsienia ziemi w historii Polski. Jego magnituda wyniosła ok. 6 stopni w skali Richtera, zaś intensywność w epicentrum oceniana jest na aż 9 stopni w 12-stopniowej skali Mercallego. Wstrząs, którego epicentrum znajdowało się prawdopodobnie na północ od Wrocławia, odczuty został w całej środkowej Europie. Szczególnie silnie dotknięty został Wrocław. W Brzegu spadła część sklepienia kościoła parafialnego, a w Krakowie zawaliło się sklepienie kościoła św. Katarzyny. O rozległości wstrząsu świadczą notatki w kronikach polskich, morawskich, czeskich i śląskich. W Krakowie Jan Długosz, który był bezpośrednim świadkiem trzęsienia, zapisał: wieże i gmachy waliły się na ziemię, rzeki występowały z łożysk, a ludzie nagłym strachem zdjęci, od zmysłów i rozumu odchodzili.
Rok 1662: 9 sierpnia 1662 r. ok. godziny 23 silne trzęsienie ziemi nawiedziło Tatry. Jak odnotowano w ówczesnych kronikach W czasie krótkiej nocy okolice Tatr nawiedziło trzęsienie ziemi silniejsze od wszystkich poprzednich. Zginęło wówczas wielu ludzi w pobliskich wsiach, a także w górach, gdzie była pełnia sezonu pasterskiego połączona w dodatku z okresem sianokosów. Epicentrum tego trzęsienia znajdowało się w okolicy Sławkowskiego Szczytu, który "rozpadł się na części i runął z wielkim grzmotem w kierunku dolin: Staroleśnej i Zimnej Wody". Wysokość Sławkowskiego Szczytu obniżyła się wskutek wstrząsu o ok. 300 metrów.
Rok 1774: Bardzo silne trzęsienie ziemi na Śląsku. W Raciborzu zawaliła się wieża kościelna. Intensywność wstrząsu ocenia się na 7 stopni w skali Mercallego, zaś magnitudę na 5 stopni w skali Richtera.
Lata 1785-86: W południowej Polsce, a także w Szczecinie (gdzie 3 I 1786 odnotowano trzęsienie o intensywności ok. 4 stopni) ma miejsce seria 14 trzęsień ziemi. W przypadku trzech z pośród nich - 22 VIII 1785 r., 27 II 1786 r. i 3 XII 1786 r. magnituda mogła osiągnąć 6 stopni w skali Richtera, a intensywność drgań w epicentrum wynosiła 8 stopni w skali Mercallego. Szczególnie poważny charakter miały dwa ostatnie z tych wstrząsów. Trzęsienie w dniu 27 II 1786 r., którego obszar epicentralny znajdował się miedzy Cieszynem a Opawš odczute zostało na obszarze od Wiednia po Piotrków Trybunalski i od Wrocławia po Sandomierz. Tak rozległy obszar makrosejsmiczny wynikał ze znacznej głębokości ogniska, ocenianej na 45 km. Wstrząs wyrządził znaczne szkody: w Cieszynie uszkodzone zostały murowane budynki i wybuchła panika, w Cierlicku pękło sklepienie kościoła, zaś w Mysłowie uszkodzona została wieża kościelna. W śląskim mieście Bytomiu trzęsienie było tak silne, że dzwony kościelne zaczęły same dzwonić. Śpiący po karnawałowych zabawach ludzie zostali wyrzuceni z łóżek.
Nie mniej potężne trzęsienie ziemi nastąpiło w dniu 3 XII 1786 r. Jego obszar epicentralny znajdował się między Kętami a Myślenicami, zaś drgania odczuwalne były od Wrocławia po Lwów i od Głogowa i Kalisza po Koszyce na Słowacji i Bohemię w Czechach. Głębokość ogniska wynosiła - jak w poprzednim przypadku - 45 km. Wstrząs spowodował znaczne zniszczenia: w Kętach drzewa łamały się na pół, w Krakowie burzyła się woda w Wiśle, w kościołach spadały gzymsy i tynki, odzywały się samoczynnie dzwony, zarysowały się kamienice, zaś kościół Św. Katarzyny dla bezpieczeństwa został zamknięty z powodu pęknięcia sklepienia wokół wielkiego ołtarza. W Tyńcu ogromny kawał skały, służącej za podstawę zamkowi tynieckiemu oderwał się i runął do Wisły. Skutki trzęsienia, "choć nie tragiczne, budziły grozę". W Krakowie opary o zapachu siarki utrzymywały się przez kilka dni, a przestraszenie obywatelów było tak wielkie, ze niektórym musiano krew puszczać - informowała "Gazeta Warszawska".
Od tego czasu nie odnotowano w Polsce aż tak silnych wstrząsów (tj. takich, w przypadku których intensywność wynosiłaby przynajmniej 8 stopni w skali Mercallego). Niemniej, kilka trzęsień ziemi z okresu ostatnich dwustu lat zasługuje na uwagę. I tak, np. 25 IV 1840 r. trzęsienie o magnitudzie ocenianej na 5 stopni w skali Richtera i intensywności 7 stopni w skali Mercallego nawiedziło okolice Pienin. Odnotowano zniszczenia w Szczawnicy, Krościenku, Maniowach, Tylmanowej i Zaberzu. Trzęsienie o intensywności przynajmniej 6, i magnitudzie ponad 4, 8 stopni odnotowano 11 VI 1895 r. na Dolnym Śląsku. W obszarze epicentralnym obejmującym Dzierżoniów, Rościszów, Bielawę, oraz Strzelin, Ziębice, Przeworno, w budynkach solidnej budowy powstały rysy o szerokości 1 cm. W innych zawaliły się kominy, obserwowano spadanie cegieł z dachów i kominów, unoszenie się pyłu ze ścian i sufitów, rysy w ścianach, zaś mieszkańcy opuszczali w pośpiechu domy.
W latach 90 sporych rozmiarów trzęsienia ziemi odnotowane zostały w Polsce także w ostatnich latach. Cała seria wstrząsów, o magnitudzie dochodzącej do 4,6 stopnia w skali Richtera i intensywności drgań wynoszącej nawet 7 stopni w skali Mercallego miała miejsce w latach 1992 - 1993 w rejonie Beskidu Sądeckiego i Niskiego. Wstrząsom tym towarzyszyły takie zjawiska, jak głuchy huk i bardzo silne uderzenie z pod ziemi, w mieszkaniach przesuwały się ciężkie meble, przedmioty spadały z półek, rozbijały się stojące na parapetach kwiaty doniczkowe. Niektórzy ludzie w panice uciekali z domów, odczuwali dolegliwości żołądkowe i tracili poczucie równowagi. Wystąpiły zauważalne szkody w budynkach. Podobna seria wstrząsów wystąpiła też we wrześniu 1995 r. na Podhalu.
Trzęsienia ziemi nie ograniczały się w Polsce do obszarów południowych. W 1572 r. trzęsienie ziemi, któremu towarzyszyła burza, odnotowano w Toruniu. W 1680 r. trzęsienie ziemi, o magnitudzie prawdopodobnie 4,9 i intensywności 7 stopni zniszczyło wiele domów w Warszawie i okolicy. W 1875 r. dość silne (magnituda 3,7, intensywność 5) trzęsienie ziemi nastąpiło w okolicach Hrubieszowa. Niewielkie wstrząsy odnotowano 30 XII 1908 r. w rejonie Gołdapi. Wreszcie, w lutym i marcu roku 1932 w różnych okolicach kraju (Płock, Lubelskie, Podlasie, Góry Świętokrzyskie) miała miejsce cała seria wstrząsów, których magnituda wynosiła ok. 4, zaś intensywność 4 - 6 stopni. Towarzyszyły im intensywne efekty akustyczne i tworzenie się powierzchniowych szczelin w gruncie.
Wszystkie wspomniane powyżej trzęsienia ziemi miały charakter typowo sejsmiczny, tzn. ich przyczyna nie wiązała się z działalnością człowieka. Znacznie jednak częstszym od "klasycznych” trzęsień ziemi sš w Polsce wstrząsy wywołane działalnościš górniczą - tzw. "tąpnięcia". Szczególnie potężny wstrząs wywołany tąpnięciem w kopalni miedzi "Rudna" miał miejsce niedawno w Polkowicach na Dolnym Śląsku. W polkowickich domach popękały ściany i rury, poprzewracały się meble, zaś mieszkańców ogarnęła powszechna panika. Epicentrum trzęsienia, którego intensywność wynosiła 8 stopni w skali Mercallego, znajdowało się pod osiedlem domków jednorodzinnych „Polanka”. Pytanie, co by się stało, gdyby w tym miejscu stały wieżowce.