Twórcy zaprezentowanych w czasie targów CES w Las Vegas inteligentnych okularów Halliday prowadzą teraz z powodzeniem kampanię na Kickstarterze. Szybko udało się im zebrać niemal 10 milionów złotych, a wynik na pewno zostanie jeszcze poprawiony. Co wyróżnia Halliday na tle podobnych produktów? Przede wszystkim fakt, że mają one wyglądać jak zwykle okulary.

Naukowcy z Kalifornii, którzy opracowali prototyp okularów Halliday, chwalą się, że nie sposób odróżnić ich produktu od zwykłych okularów. Jednym słowem - nie będziemy widzieć żadnej poświaty, która ma sugerować, że korzystamy z okularów AI.

Halliday ważą 35 gramów i mają baterię, która ma wytrzymać ponad dwanaście godzin użytkowania. Do tego możliwość włożenia odpowiednich szkieł korekcyjnych.

Co potrafi sztuczna inteligencja w Halliday? Twórcy przekonują, że można ją porównać do drugiego mózgu. "Proactive AI Agent" potrafi słuchać naszych rozmów i reagować w zależności od potrzeby. Jako przykład w kampanii Kickstarter pokazano konwersację znajomych o zespole The Beatles, gdzie okulary podpowiedziały, kiedy został wydany pierwszy album tej grupy.  

Okulary Halliday wyposażone są w monochromatyczny zielony wyświetlacz, który ma mniej męczyć nasze oczy w czasie długiego korzystania. Okularami można sterować za pomocą specjalnego pierścienia (ring), który zakładamy na palec. Może on uruchamiać na przykład notatki, które przygotujemy sobie na wykład czy prezentację.

Twórcy przekonują, że mocną stroną okularów jest możliwość tłumaczenia nawet czterdziestu języków obcych. Do tego możliwość nawigowania w okularach, wyświetlania odtwarzanej playlisty, czy robienia notatek.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Koszt okularów to obecnie 399 dolarów.

Opracowanie: