Mało kto zdaje sobie sprawę, że na północy Poznania są kratery meteorytowe. To jedno z zaledwie kilku miejsc na świecie, gdzie tego typu obiekty są powszechnie dostępne. Kratery Morasko powstały ok. 4,5 tysiąca lat temu, po upadku żelaznej asteroidy, która miała prawdopodobnie kilkanaście metrów średnicy, ale po wejściu w atmosferę rozpadłą się na kilka większych i mnóstwo mniejszych fragmentów. W rozmowie z RMF FM dr Anna Łosiak z Instytutu Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk we Wrocławiu, zaprasza na przyszłą sobotę na Dzień Kraterów Meteorytowych Morasko, imprezę, która ma to unikatowe miejsce spopularyzować.

W przyszłą sobotę, 5. października na terenie Centrum Kultury i Biblioteki Publicznej Gminy Suchy Las, w godzinach 10:30-18:30 odbędzie się pierwszy Dzień Kraterów Meteorytowych Morasko. Organizatorzy zapraszają na imprezę, która będzie okazją, by zanurzyć się w tajemnicach kosmosu i poznać fascynujący świat kraterów uderzeniowych.

Będzie można tam posłuchać wykładów dotyczących każdego aspektu kraterowania: od astronomii do geologii planetarnej i od archeologicznych rozważań nad życiem ludzi, którzy mogli widzieć upadek asteroidy Moraskiej, aż do dyskusji na temat podboju kosmosu.

Podczas warsztatów będzie można nauczyć się rozpoznawać meteoryty oraz gatunki roślin i zwierząt występujące w Rezerwacie Morasko, będzie można zbudować szalupę lądowiskową dla jajkonauty, ale również pobawić się łazikami zbudowanymi na Politechnice Poznańskiej i dotknąć meteorytów z kolekcji trojga najlepszych kolekcjonerów w Polsce.

A na deser można zostawić sobie zdeptanie własnymi nogami kraterów Morasko - unikatowych w skali świata (tak, tak to nie przesada) cudów natury stworzonych przez uderzenie żelaznej asteroidy 4,5 tysiąca lat temu. 

Wycieczkę poprowadzą najlepsi specjaliści od geologii tego obszaru oraz leśnicy zajmujący się tym terenem na co dzień. W czasie wielkiego finału o 16.00 będzie można wygrać w konkursie swój własny kawałek meteorytu.

Grzegorz Jasiński: Pani doktor, porozmawiajmy najpierw o tym, co to w ogóle są kratery meteorytowe Morasko. Skąd się tam wzięły? Jak rozumiem, coś tam wcześniej spadło?

Dr Anna Łosiak: Dokładnie tak. Jest to jedno z naprawdę niezwykle rzadkich miejsc na powierzchni naszej planety, gdzie mamy pewność co do tego, że zostały uczynione siłą spoza Ziemi. A dokładniej właśnie takim spadkiem asteroidy, która jakieś cztery i pół tysiąca lat temu przeleciała nad Polską, a następnie walnęła w to, co później stanie się północnym Poznaniem i zrobiła właśnie kratery uderzeniowe. Co ciekawe, w czasie takiego jednego zderzenia dostaliśmy w promocji wcale nie jeden krater uderzeniowy, tylko cały zestaw, co najmniej siedem różnych kraterów uderzeniowych. Dlatego, że ta asteroida przechodząc przez atmosferę rozpadła się na wiele fragmentów, z których właśnie siedem zrobiło takie większe kratery. Natomiast cała okolica została zasypana żelaznym deszczem, dlatego że ta asteroida była właśnie asteroidą żelazną.

Coś wiemy o jej rozmiarach? O jakich tutaj kamieniach czy skałach kosmicznych mówimy?

Przed wejściem w atmosferę ta asteroida miała pewnie kilkanaście metrów, czyli wielkość takiego małego autobusu, powiedzmy, albo jakiegoś większego busa. To mniej więcej tego typu rozmiar. Natomiast, gdy rozpadła się na te mniejsze fragmenty, ten największy krater ma sto metrów średnicy, a ta asteroida, ten fragment asteroidy, która to spowodowała miała maksymalnie kilka metrów.

To teraz są takie jeziorka zalane wodą. Z czego wnioskujemy, że to ich pochodzenie jest faktycznie kosmiczne, a nie takie naturalne, choćby jakieś polodowcowe?

Przez bardzo długi czas była dyskusja, bardzo intensywna dyskusja wśród naukowców na temat pochodzenia tych właśnie dziur. Dlatego że tak jak pan przed chwilą wspomniał, na terenie młodoglacjalnym, czyli tam, gdzie do niedawna był lodowiec, jest pojezierze np. Pojezierze Mazurskie, Pojezierze Pomorskie, dużo różnych dziur, więc trudno rozpoznać czasem, czy dana dziura jest pochodzenia lodowcowego, czy bardzo rzadkiego pochodzenia pozaziemskiego. Ale w tym przypadku w końcu nie było wątpliwości, dlatego, że dookoła właśnie tych kraterów, tych wgłębień, tych jeziorek znaleziono całe mnóstwo meteorytów, które były jakby tak promieniście rozłożone w okolicy tych wgłębień. Ale to jeszcze nieopublikowane, więc proszę nikomu nie opowiadać.

Dobrze...

Mam nadzieję, że już zaraz to nastąpi. Dookoła tego największego krateru odkopaliśmy fragment ejectora, czyli takiego materiału, który został wyrzucony z tego krateru w czasie jego tworzenia. I to odwraca stratygrafię, czyli to, w jaki sposób ułożone są te kawałki materiału, który został trafiony, w bardzo specyficzny sposób. I właśnie coś takiego znaleźliśmy. I udało nam się też właśnie wydatować tego typu wydarzenie dzięki znalezieniu fragmentów drewna, które zostało ukatrupione w czasie tego właśnie zderzenia. Więc były straty w organizmach żywych przez atak z kosmosu.

A czy udało się znaleźć jakąkolwiek odrobinę tego materiału, który spadł? Czy wszystko to jest na podstawie tego, co zostało wyrzucone, przewrócone w wyniku tego uderzenia?

Tam nadal można znaleźć, jak się ma pozwolenie odpowiednie oczywiście, fragmenty tejże asteroidy. I nawet największy kawałek tejże asteroidy jest obecnie dostępny do oglądania w Muzeum Ziemi Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Ma ponad 300 kilogramów.

To poważny ślad.

Dokładnie tak. Ale jest całe mnóstwo jeszcze różnych innych fragmentów, takich mniejszych, większych. I też takiego całkiem drobnego, powiedzmy pyłu, który można też znaleźć rozrzucony po okolicy. Więc tych śladów jest bardzo dużo i można je zobaczyć, obejrzeć, dotknąć.

Jak to się stało, że to miejsce nie jest powszechnie znane? To znaczy znają je ci, którzy się tym interesują, którzy to badają. Ale tak naprawdę to pielgrzymek uczniów do tego miejsca nie ma.

No właśnie, jest to bardzo duże, moim zdaniem, niedopatrzenie z naszej strony i właśnie dlatego próbujemy to zmienić. Nadal warto obejrzeć kratery Morasko. Tam jest taka ścieżka edukacyjna, która została przygotowana już chyba 11 lat temu przez przedstawicieli różnych wydziałów Uniwersytetu Adama Mickiewicza i Stowarzyszenie Salamandra we współpracy chyba z nadleśnictwem, ale mamy nadzieję, że uda się zrobić coś jeszcze żeby pokazać wyjątkowość tego miejsca. Być może to nie wybrzmiało dokładnie, ale to miejsce naprawdę jest absolutnie wyjątkowe w skali świata. Obecnie znamy tylko dwieście miejsc na całej naszej planecie, gdzie mamy pewność, że taka asteroida walnęła w Ziemie.

Ale w tym też te dużo większe, takie powiedzmy ten ślad po dinozaurach czy ten słynny krater w Arizonie?

Dokładnie tak. Tego w sumie jest 200 sztuk. Problem polega na tym, że w większości przypadków to nie jest taki krater, który ktoś, kto nie jest bardzo specyficznym typem geologa jest w stanie rozpoznać. To są po prostu jakieś szczególnie zmasakrowane skały, które jak się weźmie próbkę pod mikroskop, to widać, że one miały do czynienia właśnie z taką asteroidą, bo są specyficznie zmienione przez przejście fali szokowej, albo są zanieczyszczone geochemicznie. Absolutna większość z tych 200 miejsc, w których walnęła asteroida to nie jest nic specjalnego, co ludzie mogliby oglądać. Takich przypadków, w których rzeczywiście widać, że mamy jakiś ładną dziurę w ziemi, jest kilkanaście, może 20, może 25 sztuk. Z grubsza. Problem polega na tym, że większość z nich znajduje się w bardzo trudno dostępnych miejscach, więc jeżeli ktoś nie jest niezwykle zdeterminowany, to może niekoniecznie będzie się udawał na środek jakiejś dżungli w Afryce albo na środek Sahary w tejże Afryce czy Australii, pokonując wcześniej przez takie kompletne bezdroża kilka dni. Ja to mogę zrobić, ja to robię, bo to jest moja praca. Ale rozumiem, że niekoniecznie wszyscy są tak zdeterminowani, żeby zobaczyć kratery uderzeniowe.

Natomiast po Poznaniu można podjechać komunikacją miejską.

Dokładnie tak. Takich miejsc, w których mamy właśnie taki fajny krater, który jest zaraz przy dużym mieście, bardzo dostępny, wszystko widać, widać, że jest dziura, jeszcze można pomacać meteoryty, jest dosłownie kilka na świecie. I kilka mam na myśli dosłownie kilka. Na palcach jednej ręki można policzyć tego typu rzeczy. A sytuacja, w której jesteśmy dokładnie w samym dużym mieście, bo krater meteorytowy Morasko jest w obrębie granic Poznania, to w zasadzie jest to jedyny przykład tego typu. Więc koniecznie musimy uczynić to miejsce dużo bardziej znanym, dużo bardziej wykorzystywanym w celach edukacyjnych. Dlatego, że proszę sobie wyobrazić, że mogą Państwo przyjść, dotknąć meteoryt, który spadł, podeptać taki krater uderzeniowy i zrobić to wszystko w bardzo bezpieczny sposób.

Wiemy już właśnie, dlaczego warto tam się w ogóle pojawić. A dlaczego warto się tam pojawić akurat 5 października?

5 października będziemy organizować w okolicy Moraska, dokładniej w Centrum Kultury Gminy Suchy Las, które znajduje się dosłownie rzut kamieniem czy innym meteorytem od kraterów uderzeniowych, wspaniały piknik kosmiczny, na którym będzie można wysłuchać różnych wykładów, będzie można wziąć udział w warsztatach i na przykład dowiedzieć się, jak rozpoznać meteoryt. Jakby ktoś kiedyś znalazł. Będzie można przenieść swoje kamienie, które się podejrzewa o bycie meteorytem i pokazać specjalistom. Najmłodsi będą mogli wziąć udział w takich warsztatach jajkonautycznych, gdzie będą budować lądownik dla kosmicznych jajek, które mamy nadzieję, że przetrwają lądowanie, albo zbudować swojego pierwszego łazika. Ale też będzie można oglądać wystawy meteorytów, które będą przywiezione przez najlepszych kolekcjonerów meteorytów w Polsce, a nawet wygrać kawałek meteorytu dla siebie, który będzie można zabrać do domu na pamiątkę. Więc bardzo serdecznie zapraszamy. 5 października, Centrum Kultury i Biblioteka Publiczna Gminy Suchy Las. Będą również wycieczki na Morasko i do Muzeum Ziemi UAM, tak żeby można było zapoznać się z bliska z tą wspaniałą lokalizacją, pomacać meteoryty, które zrobiły tę właśnie wielkie dziury, obejrzeć film w 3D, który pokazuje jak być może wyglądało właśnie takie zdarzenie.