Austriak Michael Haneke zdobył "Złota Palmę" na Festiwalu w Cannes za dramat "Miłość", opowiadający o uczuciu dwojga 80-latków. Film ten był jednym z faworytów. Produkcja zrobiła ogromne wrażenie na festiwalowej publiczności.
Nagrodzony dramat "Miłość" to opowieść o uczuciu łączącym dwoje 80-latków. W filmie pojawia się m.in. temat postępującej choroby, cierpienia i eutanazji. Odbierając Złotą Palmę 70-letni Haneke podkreślił, że podchodzi do tej kwestii w sposób bardzo osobisty. Zasugerował, że sam poprosił swoją żonę, by - jeżeli ciężko zachoruje i nie będzie już nadziei - położyła ona kres jego cierpieniom.
Szef tegorocznego jury, sławny włoski reżyser Nanni Moretti, podkreślił "fundamentalną rolę" dwojga głównych aktorów: 81-letniego Jean-Louis Trintignanta i 85-letniej Emmanuelle Riva. Chcę podkreślić, że aktorzy grający w tym filmie przyczynili się w wielki sposób do jego sukcesu - wyjaśnił.
Michael Haneke jest jednym z weteranów w walce o Złotą Palmę. 11 lat temu dostał Grand Prix Jury za "Pianistkę", 7 lat temu nagrodę dla najlepszego reżysera za "Ukryte", i w końcu trzy lata temu Złotą Palmę za "Białą Wstążkę".
Grand Prix festiwalu zdobył w tym roku Włoch Matteo Garrone za film "Reality", który jest ostrą krytyką telewizji. Specjalną nagrodę jury otrzymał komediodramat sławnego Brytyjczyka Kena Loacha pt. "The Angels Share" o młodych bezrobotnych Szkotach, którzy kradną whisky.
Nagrodę za najlepszy scenariusz zdobył natomiast film "Za górami" Rumuna Cristiana Mungiu. Nagrody otrzymały również grające w tym filmie rumuńskie aktorki. Za najlepszego aktora uznany został Mads Mikkelsen - odtwórca głównej roli w duńskim dramacie "Polowanie" o mężczyźnie niesłusznie oskarżonym o pedofilię.