W belgijskich sklepach nie znajdziemy chleba takiego, jaki jemy w Polsce. Często ciągnie się jak wata, można się przez niego przejrzeć czy zrobić z niego harmonijkę – żalą się rodacy mieszkający w Brukseli. Ale i na to jest sposób.
Chleb można przecież upiec samemu, w domu. Potrzebna jest tylko specjalna elektryczna maszyna. I chociaż takiemu pieczywu - jak twierdzi brukselska korespondentka RMF - daleko jeszcze do polskiego chleba na zakwasie, to jest on z pewnością lepszy niż ten, który można kupić w piekarniach.
Na takie domowe wypieki Katarzyna Szymańska-Borginon zaprosiła swoją przyjaciółkę. Czy im smakowało, przekonaj się, słuchając relacji: