Dzień po ogłoszeniu nominacji do Złotych Malin, czyli nagród dla najgorszych filmów i aktorów minionego roku, zaprezentowane zostaną nominacje do najważniejszej i najbardziej upragnionej filmowej nagrody świata - Oscara. Za miesiąc wyłonione zostaną natomiast nazwiska szczęśliwców, którzy będą mogli zabrać złote statuetki do domów.
Dla gwiazd kina, które usłyszą dzisiaj w Beverly Hills swoje nazwiska, rozpoczną się cztery długie tygodnie oczekiwania. Szansę na oscarową nominację ma z pewnością ktoś, kto zgarnął ostatnio aż dwa Złote Globy, za dwie role i w dwóch różnych filmach. To Kate Winslet. Poklask znalazły jej kreacje w "Drodze do szczęścia" oraz "The Reader. Zaklinacz słów”.
Niemal pewna jest również pośmiertna oscarowa nominacja dla tragicznie zmarłego Heatha Ledgera. Wykreowany przez niego Joker w ostatnim filmie o przygodach Batmana to kolejna świetna kreacja aktorska.
Oscarowe nadzieje może mieć również Sean Penn, którego krytycy wprost obsypali nagrodami za rolę polityka-geja w filmie ,,Obywatel Milk". Jest jeszcze zmęczony życiem Mickey Rourke, który dziś wprawdzie w niczym nie przypomina bohatera filmu ,,Dziewięć i pół tygodnia", ale tytułową rolą w ,,Zapaśniku" powrócił na aktorski szczyt.