Walentynkowa instalacja Banksy’ego przestała być instalacją. Mowa o dziele, które przed walentynkami pojawiło się w nadmorskim miasteczku Margate na południu Anglii. Jak wyglądało i jak wygląda teraz? Zobaczcie sami.
Instalacja składała się graffiti i starej chłodziarki. Banksy namalował panią domu z podbitym okiem i wybitym zębem. Nie wygląda współcześnie, jest stylizowana na amerykańską panią domu z lat 50. ubiegłego wieku. Na ścianie umieścił jeszcze jeden wymowny element - z chłodziarki wystają domalowane nogi mężczyzny w czarnych butach.
Instalacja była artystycznym przesłaniem na temat przemocy domowej, jednak nie utrzymała się długo. Lokalne władze Margate uznały, że porzucanie sprzętu gospodarstwa domowego na ulicy jest zaśmiecaniem miasta. Chłodziarka została usunięta, pozostawiono jedynie malowidła. Bez niej przesłanie instalacji stało się zupełnie nieczytelne. Został medialny szum.
Prace Banksy’ego, w których łączy graffiti z przedmiotami codziennego użytku, często spotyka taki los. Nie zniechęca to jednak Brytyjczyka do komentowania przez sztukę bieżących wydarzeń i sytuacji na świecie. A każda tego typu "oczyszczająca środowisko" interwencja, jeszcze bardziej wzmacnia jego reputację artysty-kontestatora.