Powoli kończy się 32. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Wieczorem dowiemy się, który z 22 filmów zdobędzie Złote Lwy. Platynowe Lwy za całokształt twórczości otrzyma Jerzy Kawalerowicz.
Jak relacjonują specjalni wysłannicy RMF FM Katarzyna Sobiechowska-Szuchta i Robert Kalinowski, w tym roku nie ma czarnego konia festiwalu. Wyścig o nagrody wciąż jednak trwa.
Tegoroczny festiwal różni się jednak od wcześniejszych edycji. Reporterów RMF FM zaskoczył optymizm. Polskie filmy często odrzucają widza, bo opowiadają smutne historie. W tym roku zaprezentowano jednak sporo obrazów, które dają nadzieję i uśmiech, m.in. „Rezerwat” – opowiadający historię o ludziach z warszawskiej Pragi; „Wszystko będzie dobrze” – opowieść o chłopcu, który biegnie do Częstochowy po zdrowie mamy; „Sztuczki” – film o zaklinaniu losu przy pomocy dziecięcych trików.
Wśród kandydatów do nagród za najlepsze role wymienia się: Sonię Bohosiewicz, Danutę Szafarską, Damiana Ula, Marcina Dobrocińskiego i Roberta Więckiewicza.
Złote Lwy zostaną wręczone podczas gali w Teatrze Muzycznym. W zeszłym roku główną nagrodę dostał "Plac Zbawiciela" Krzysztofa Krauzego i Joanny Kos- Krauze.