Aktorka Monica Bellucci, reżyser Wong Kar Wai i szef Festiwalu Filmowego w Cannes Gilles Jacob podpisali się pod listem w sprawie uwolnienia Romana Polańskiego. Reżyser został zatrzymany w Szwajcarii za przestępstwo sprzed ponad 30 lat. Środowisko filmowców solidaryzuje się jednak przede wszystkim z Polańskim jako artystą, który został aresztowany w drodze na festiwal po nagrodę za całokształt twórczości.
Jestem pewien, że petycję podpiszą tysiące ludzi - powiedział w rozmowie z francuskim radiem reżyser Costa Gavras. Polański miał odebrać nagrodę za całokształt twórczości na festiwalu filmowym w Zurychu.
Jak donosi Katarzyna Sobiechowska-Szuchta z redakcji kulturalnej RMF FM, w ostatnich latach reżyser odbierał najczęściej właśnie takie nagrody - honorowe i za całokształt twórczości. Nowe projekty twórcy nie przynosiły spektakularnych sukcesów. Dwa lata temu upadł głośny projekt wysokobudżetowego widowiska "Pompeja", w który Polański włożył wiele sił. To miał być najdroższy film w jego karierze. Z kolei "Oliver Twist" z 2005 roku nie zachwycił ani widzów, ani krytyki, o co Polański miał zresztą pretensje do osób piszących o filmie. Znany z ciętego języka reżyser nazwał dziennikarzy kilka lat temu na festiwalu w Cannes bezmózgimi ignorantami.
W tym roku twórca skończył zdjęcia do thrillera "The Ghost". Niemiecka wyspa udawała w nim tę amerykańską, a film montowany był częściowo w Szwajcarii. Polański nie mógł pracować w Stanach Zjednoczonych. Nie mógł też siedem lat temu pojechać na galę w Hollywood, gdzie jego film "Pianista" zdobył trzy Oscary - w tym za najlepszą reżyserię.
Roman Polański został zatrzymany w sobotę wieczorem na lotnisku w Zurychu na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania sprzed 31 lat. Reżyser trafił do tymczasowego aresztu ekstradycyjnego. Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca mu, że w 1977 roku uwiódł trzynastoletnią wówczas dziewczynkę. W stanie Kalifornia seks z nieletnią jest automatycznie kwalifikowany jako gwałt.
Reżyser przed zakończeniem postępowania sądowego uciekł jednak do Francji, by uniknąć spodziewanej kary więzienia. Od tamtej pory unikał wizyt w krajach, które mają podpisane umowy ekstradycyjne z USA.