To był dla niej ogromny wstrząs i zaskoczenie. Nigdy nie przypuszczała, że coś takiego może się wydarzyć. Tak reakcję żony Romana Polańskiego - Emmanuelle Seigner, na wieść o aresztowaniu jej męża opisuje w rozmowie z korespondentką RMF FM Katarzyną Szymańską-Borginion agentka francuskiej aktorki.
Rodzina Polańskich - jak przyznała w rozmowie z naszą dziennikarką - do Szwajcarii jeździła bardzo często - na narty. Mają tam zresztą swój dom. Jak zapewniła, gdy tylko do Emmanuelle Seigner dotarła wiadomość o aresztowaniu Polańskiego, wyjechała do Zurichu, aby pomagać mężowi. Od rana będzie konsultować się z najlepszymi adwokatami.
Na temat stanu psychicznego Polańskiego agentka francuskiej aktorki nie chciała się wypowiadać, mówiła natomiast o emocjach Emmanuelle Seigner. Mimo szoku działa bardzo racjonalnie. Chce, by jej rodzina jak najlepiej przeszła przez ten trudny okres - stwierdziła.