Ponad 30 tysięcy książek, w tym około tysiąca cennych i unikatowych egzemplarzy, "zniknęło" z francuskiej biblioteki narodowej w Paryżu. Policja jest przekonana, że zostały skradzione.
Systemy katalogowania biblioteki są jednak tak chaotyczne, a zabezpieczenia książek tak słabe, że nikt nie jest w stanie stwierdzić, kiedy książki zniknęły. Prowadzący dochodzenie są przekonani, że były systematycznie rozkradane przez wiele lat.
O kradzież przynajmniej części z nich oskarżono byłego kuratora biblioteki. Michel Garel, ekspert do spraw hebrajskich tekstów, początkowo przyznał się do kradzieży XIII-wiecznej kopii pierwszych pięciu ksiąg Starego Testamentu, teraz jednak temu zaprzecza.
Księga znana jako "Manuskrypt 52" została sprzedana brytyjskiemu kolekcjonerowi za 80 tysięcy euro 5 lat temu. Kilka tygodni później pojawiła się na aukcji w Nowym Jorku i tam rozpoznano ją jako własność francuskiej biblioteki narodowej.