Makabryczne odkrycie w Mysłowicach. Przypadkowy przechodzień zauważył ciało pływające w Przemszy. Po wyciągnięciu okazało się, że były to zwłoki kobiety. Policja i prokuratura ustalają teraz tożsamość i okoliczności śmierci denatki
Ciało zauważył przypadkowy świadek, który zaalarmował służby. Nie znaleziono przy zwłokach żadnych dokumentów, dlatego tożsamość kobiety nie jest na razie znana.
Akcja wydobywania przez strażaków ciała nie była łatwa, jak opisują policjanci, dostęp do niego był utrudniony. Po wydobyciu zwłok z rzeki okazało się, że to kobieta. Nie znaleziono przy niej żadnych dokumentów. Będą w tej sprawie prowadzone czynności pod nadzorem prokuratora - powiedział PAP oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach st. sierż. Damian Sokołowski.
Przyczynę śmierci kobiety ma ustalić sekcja zwłok, którą zleci prokuratura w ramach wszczętego w tej sprawie śledztwa.
Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.