„Władysław Frasyniuk chce mieć coś, ale od jakiegoś momentu jest ofiarą, bo jak startował w wyborach, to mu mówiłem, żeby sobie robił takie kartonowe popiersia jak Rafał Dutkiewicz, i by wygrał te wybory. Ale przegrał wybory z kimś takim jak Dutkiewicz. A dzisiaj (Frasyniuk – Red.) jest w ruchu, który jest jakby dopełnieniem ONR-u, tylko w stronę lewą, bo ONR próbuje blokować legalne manifestacje Parady Równości, a z kolei Obywatel RP usiłują blokować miesięcznice – łamią ten sam paragraf pod względem prawnym” - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Waldemar "Major” Fydrych. Legendarny przywódca „Pomarańczowej Alternatywy” skomentował też słowa Bogdana Borusewicza, który – w kontekście zatrzymania Frasyniuka - mówił o prawie do obywatelskiego nieposłuszeństwa. „Ja też mogę obrzucić zgniłymi jajkami Borusewicza - i zobaczymy, czy byłby zadowolony z aktu obywatelskiego nieposłuszeństwa” – stwierdził Fydrych. „Frasyniuk ma duże szczęście, takie jak ja miałem, że jak mnie przenoszono do (milicyjnej – red.) wołgi i wsadzano, to mówiono: „Uważajcie na nóżki pana Waldka” (…). Założono mu (Frasyniukowi) kajdanki, dzięki czemu stworzył nową jakość w polityce – ocenił.
Robert Mazurek: Panie Majorze, wyjaśnijmy młodszym słuchaczom, czym była "Pomarańczowa Alternatywa", która próbowała zwalczać komunę śmiechem. Zamiast krzyczeć: "Precz z komuną!", krzyczała: "Niech żyje komuna!", wręczała milicjantom kwiatki i zamiast wrogich haseł malowała na murach krasnoludki.
Waldemar "Major" Fydrych: To był ruch największy happeningowy w XX wieku. W XXI wieku była Pomarańczowa Rewolucja - jeszcze większy ruch happeningowy...
Ale mniej wesoły.
Skutki mniej wesołe i w ciągłości czasowej krótsza. Natomiast wracając do Pomarańczowej Alternatywy, to my nie tylko rozdawaliśmy milicjantom kwiatki, ale (przebieraliśmy się - red.) za krasnoludki. Zawsze 1 czerwca był happening, że (przebieraliśmy się - red.) za krasnoludki, milicja goniła krasnoludki...
Tak to były wspaniałe relacje w agencjach informacyjnych z całego świata, że milicja zatrzymała w Polsce np. 80 krasnoludków.
Tak, tak, to nawet służba bezpieczeństwa była bardzo zainteresowana. Mnie opowiadał nieżyjący już śp. pułkownik Garstka, który był wtedy majorem, tak jak ja, a później awansował w UOP-ie, że go generał Kiszczak wysłał do Wrocławia, żeby coś zrobić, żeby krasnoludki nie były widoczne. On wrócił, bo mu się happening podobał i mówi: towarzyszu generale, naszych pracowników należy przebrać za krasnoludki, a wtedy o nich nie będą mówić.
No tak, to był jakiś pomysł, natomiast go nie wprowadzono (w życie - red.), ale pojawił nam się w rozmowie Wrocław. To jest miasto, ja sobie uświadomiłem teraz...
Najbardziej chyba skorumpowane miasto w Polsce.
Być może, natomiast teraz ludzie z Wrocławia rządzą. Niech sobie pomyślę: pan, Mateusz Morawiecki - ale on nie jest majorem, tylko premierem - Grzegorz Schetyna, Paweł Kukiz, Ryszard Petru - oni wszyscy w latach 80. wychowywali się we Wrocławiu.
Jakby pan album przeglądał Pomarańczowej Alternatywy to nie ma zdjęcia, gdzie w jednej ławce siedzi Grzegorz Schetyna z Paweł Kukizem, i oni byli wtedy na roku, na strajkach to było, i chyba bardziej radykalny wtedy był Schetyna, bo chciał walczyć. Teraz to się trochę zmieniło.
Trochę się zmieniło, ale nie zmieniło się jedno: panów łączy Wrocław. Wrocław to również miasto Władysława Frasyniuka, bohatera ostatnich doniesień.
Wrocław jest również miastem Habera, który wynalazł cyklon B i który był honorowym obywatelem Wrocławia, a nawet Dutkiewicz (prezydent miasta - red.) twórcy cyklonu i gazów bojowych popiersie zrobił.
Nie, może o cyklonie B zupełnie innym razem i w zupełnie innej rozmowie, czy Władysław Frasyniuk ma to, czego chciał, czy też padł ofiarą działań prokuratury?
Ja myślę, że on w ogóle chce mieć coś, ale od jakiegoś momentu jest ofiarą, bo jak startował w wyborach, to mu mówiłem, żeby sobie takie kartonowe robił popiersia, tak jak Dutkiewicz, i by wygrał wybory - i przegrał.
Czy pan kartonowe popiersie Frasyniuka...?
Tak, tak, ja mu to radziłem, ale on nic nie zrobił, przegrał z kimś takim jak Dutkiewicz, natomiast dzisiaj jest w ruchu, który jest dopełnieniem ONR-u, tylko w stronę lewą.
Dlaczego jest dopełnieniem ONR-u?
Bo ONR na przykład usiłuje blokować legalne manifestacje tych tęczowych i jeszcze jakiś innych ruchów...
Parady wolności.
A z kolei Obywatele RP usiłują miesięcznice (blokować - red.) i ja myślę, że łamią ten sam paragraf pod względem prawnym.
Bogdan Borusewicz mówi, że każdy ma prawo do nieposłuszeństwa obywatelskiego i Władysław Frasyniuk po prostu z tego prawa skorzystał.
To ja też mogę skorzystać i obrzucić zgniłymi jajkami na przykład Bogdana Borusewicza i ciekawe, czy on będzie wtedy z powodu nieposłuszeństwa obywatelskiego aż tak dalece zadowolony. Dopóki nie na własnej skórze się to sprawdza...
No jednak Frasyniuk w nikogo nie rzucał, on się po prostu położył. Został grzecznie wyniesiony. Jak sam pan powiedział: policja nosi obywateli na rękach.
No właśnie, a gdyby mieszkał w Izraelu, to prawdopodobnie by został skopany - jest taki film, jak ortodoksów pacyfikują - tak że ja myślę, że Frasyniuk ma duże szczęście, takie jak ja miałem, jak mnie przenoszono, do wołgi wsadzano, to mówili: "uważajcie, żeby panu Waldkowi nóżki tam nie..."
Panu Waldkowi? Dlaczego nie panu Majorowi?
Jak zamykali wóz, tą wołgę, to nagle powiedzieli przez krótkofalówkę, że "mamy Majora".
Pan jest uznany za jednego z 50 najważniejszych surrealistów świata. Niezłe towarzystwo: Picasso, Dali, Major Fydrych. Moje gratulacje.
Tak, jak ja się przyglądam w Polsce, to ten surrealizm się rozwija na coraz większą skalę. To już nie tylko, że Petru, ale prawie te wszystkie postacie, które pan wymienił, może poza Morawieckim, który jakoś tak...
On jest jakiś taki technokratyczno-kostyczny.
Tak, tak, tak, nie sprawia wrażenia surrealisty.
Ryszard Petru, Grzegorz Schetyna to surrealiści?
Myślę, że wie pan... Tak jak oni działają jako opozycja, czyli, że nie chcą zdobyć władzy, tylko żeby takie unosiły się opary absurdu, to myślę, że są surrealistami, a Petru to co wspomniałem w wywiadzie u pana w...
W "Dziennik Gazeta Prawna", była taka gazeta jakiś czas temu.
Tak, tak, tak. To nie jest skarb narodowy, chyba pan nie zaprzecza prawda?
Nie zaprzeczam. Nie jeden to nasz wielki skarb narodowy, ja chciałem pana spytać o to, że pan w tym samym wywiadzie powiedział, że PiS spełnia pańskie zachcianki.
No bo na przykład jak teraz Frasyniuka zatrzymali, to ja analizowałem i Frasyniuk, oczywiście, że nie jest światowcem, bo gdyby był światowcem, to by powiedział, że się nazywa Józefem K., a nie tam jakimś...
Józefem Grzybem.
Grzybem, czy Jan Kowalski. No ale ogólnie biorąc to na przykład, że założono mu kajdanki, dzięki temu on stworzył nową jakość w polityce, bo dotychczas mówiono, że jest dyktatura, a on powiedział, że zbrodniarze, bo coś takiego powiedział prawda?
Nie no, pan kpi...
... chyba coś takiego powiedział, prawda?
Nie wiem, pan kpi z tych oskarżeń o zamach na demokrację. Pan twierdzi, że wolne sądy jak najbardziej są...
Czy wolne? Trudno powiedzieć. Czy sprawiedliwe są sądy? Też trudno powiedzieć. Natomiast jest wesoło.
Z punktu widzenia surrealizmu, PiS bardziej się nadaje do rządzenia, a Platforma do bycia w opozycji. To pańskie słowa.
Wie pan, to jest tak, jak baza i nadbudowa. Jeżeli baza to mają być pieniądze, które mamy mieć w kieszeni, a nadbudowa to jakaś taka, wie pan, psychologiczna kreacja, no to się Platforma nadaje jako opozycja do tego, żeby rozbawiać społeczeństwo.
"Gamonie i Krasnoludki" to był pański komitet wyborczy. Kiedyś wielkiego sukcesu nie odniósł, ale mam wrażenie, że akurat gamoni w Polsce nie brakuje. Może nie chcieli się przyznać?
Pana Wojciecha Wierzejskiego tutaj cytuję, bo on powiedział, że nie wiedział, że w Warszawie, bo ja go pokonałem w wyborach, oni mieli billboardy...
Tak, to był wtedy kandydat Ligi Polskich Rodzin, którego popierał Roman Giertych - dzisiaj bliski PO.
Tak, tak. I on powiedział, że nie wiedział, że w Warszawie tylu gamoni jest.
A w tym roku wystartujecie?
Wie pan co, nie wiem, czy jakieś inne nie będą ważne funkcje, żeby wspierać demokracje, czy to ją rozwijać. To trudno powiedzieć.
Rozumiem, tak czy owak komitetów surrealistycznych nie zabraknie, więc nie wiadomo, czy wystartują "Gamonie i Krasnoludki".
Tak, tak. Konkurencja surrealistyczna jest teraz bardzo ostra.
"Oni (opozycja - przyp.red.) usiłują nawiązywać, stworzyć taką retorykę PRL-u i to wychodzi jakoś do pewnego stopnia, ale na zasadzie żartu" - tak słowa Grzegorza Schetyny o tym, że opozycja jest dziś poniekąd drugim obiegiem tak, jak w PRL skomentował Waldemar "Major" Fydrych. Legendarny przywódca "Pomarańczowej alternatywy" w internetowej części Porannej rozmowy dodał, że opozycja realizuje w pełni pewną myśl Karola Marksa, "że ostatnią fazą każdej formacji dziejowej jest jej komedia". "To, co robią wychodzi bardzo komicznie. Opozycja jest bardzo barwna, kolorystyczna, ma bardzo dużo pomysłów" - podkreślił gość RMF FM i stwierdził, że w przeciwieństwie do niej rząd to są służbiści. "Rząd PiS-u na arenie międzynarodowej nie wygląda, żeby był to rząd frajerów. I na arenie wewnętrznej też coś robi" - stwierdził Fydrych, który o Jarosławie Kaczyńskim powiedział "bonapartysta". "Jest to gigant duchowy. Poradził sobie z Unią Europejską, z różnymi atakami. Nie dał sparaliżować państwa przez Trybunał Konstytucyjny. Niewątpliwie to jest postać" - powiedział.