Hiszpańska policja rozbiła jedną z najgroźniejszych grup przestępczych okradających bankomaty oraz oddziały bankowe. Jej przywódcą był rekordzista pod względem zatrzymań – Jose Lopez Sanchez. Jak twierdzą służby, mężczyzna "przez całe życie utrzymywał się z kradzieży" i został zatrzymany po raz 172.
Wśród zatrzymanych do poniedziałkowego popołudnia, jak podała w komunikacie policja, jest sześć osób, w tym poszukiwany od dwóch lat Jose Lopez Sanchez. Był on domniemanym hersztem bandy.
W przeszłości miał on na swoim koncie długą listę drobnych kradzieży, m.in. aut i zegarków, z których, jak podają media "wykręcał się", potrafiąc uzasadnić swoją niewinność lub jego występki interpretowane były przez sędziów za czyny o małej szkodliwości społecznej.
Lopez Sanchez to "jeden z najinteligentniejszych" przestępców w Hiszpanii. Postępował tak, by unikać rozgłosu - twierdzi policja. To z kolei uczyniło z niego "mało groźną osobę" w oczach sędziów.
Jeden z nich, w 2020 r. z nieznanych przyczyn zdecydował się wypuścić na wolność przestępcę pomimo tego, że Sanchez o mały włos nie potrącił skradzionym autem policjanta.
Podczas pandemii Covid-19 kierowana przez Lopeza Sancheza grupa zmieniła profil działalności specjalizując się we włamaniach do oddziałów banków - wynika ze śledztwa. Główną metodą było podkładanie ładunków wybuchowych pod bankomatami i wykradanie z nich dużych sum pieniędzy.
"Podczas ostatniej akcji grupa Lopeza Sancheza ukradła z jednego z bankomatów 200 tys. euro. Niedługo potem wpadła" - podała policja.
Głównym obszarem aktywności gangu, który tylko od czasu pandemii mógł ukraść kilka milionów euro, była środkowa i wschodnia Hiszpania, w szczególności prowincje Madryt, Toledo i Walencja.