Ukraińskie władze poinformowały w czwartek o zatrzymaniu dwóch podejrzanych o organizację kwietniowej serii zamachów w Dniepropietrowsku. W wyniku kilku eksplozji w centrum miasta rannych zostało 30 osób.
Zatrzymano dwóch mieszkańców Dniepropietrowska w wieku do 40 lat, którzy podejrzewani są o udział w zamachach - oświadczył zastępca prokuratora generalnego Wiktor Wojcyszen. Poszukiwaniem sprawców ataków zajmowało się około 500 funkcjonariuszy MSW, Służby Bezpieczeństwa Ukrainy oraz śledczych prokuratury.
Do zamachów doszło 27 kwietnia. Prymitywnej konstrukcji bomby podłożono w koszach na śmieci wzdłuż jednej z linii tramwajowych. Ładunki eksplodowały w odstępach kilkudziesięciu minut. Pierwszy wybuchł na przystanku tramwajowym koło opery, następny nieopodal kina i technikum, a trzeci - przy wejściu do parku. Czwarta bomba również eksplodowała przy budynku opery.
Prokuratura potraktowała serię wybuchów jako akt terrorystyczny. Za ujęcie sprawców władze wyznaczyły nagrodę w wysokości 2 milionów hrywien, czyli ok. 790 tysięcy złotych. Ukraińskie władze zapewniły po eksplozjach w Dniepropietrowsku, że nie miały one nic wspólnego z rozgrywkami Euro 2012 na Ukrainie.
W ub. tygodniu prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zwrócił się do parlamentu z prośbą o modyfikację prawa, która pozwoliłaby na bardziej efektywną walkę z terroryzmem. Szef państwa oczekuje, że zmiany zostaną uchwalone jeszcze przed Euro 2012. Janukowycz podkreślił, że ustawodawstwo antyterrorystyczne powinno być zmienione tak, by nie doszło do powtórki kwietniowych zamachów w Dniepropietrowsku.
Zobacz film, na którym widać jedną z eksplozji
Zobacz film z miejsca wybuchu jednego z ładunków
Zobacz film z miejsca wybuchu jednego z ładunków