Wybuch zamieszek we włoskich miastach to tylko kwestia czasu – uważa przywódca włoskiej centrolewicowej opozycji, Romano Prodi. Jego zdaniem, przedmieścia miast w Italii są „najgorsze w Europie”.
- Nie wolno nam myśleć, że jesteśmy całkiem inni od Paryża, jest to bowiem wyłącznie kwestia czasu - mówi Prodi, były przewodniczący Komisji Europejskiej. Stwierdził, że warunki życia na przedmieściach włoskich miast są bardzo złe i panuje tam wiele złych nastrojów. - Jeśli nie podejmiemy poważnych interwencji, będziemy mieli niejeden Paryż - dodał.
Na przedmieściach Paryża od kilku dni trwają starcia mieszkańców ubogich dzielnic z policją. Podpalane są samochody, budynki, co noc płoną opony. Zamieszki rozszerzają się też na inne regiony kraju. We Włoszech na razie do strać dochodzi na rzymskim placu Campo di Fiori.