Już drugi dzień z rzędu trwają wieczorne zamieszki w Paryżu. Ich powodem jest kontrowersyjna decyzja Emmanuela Macrona, który pozbawił parlament możliwości głosowania nad projektem reformy emerytalnej i tak ważne dla Francuzów zmiany postanowił wprowadzić w życie dekretami.
Grupy młodych ludzi - w tym skrajnie lewicowych aktywistów - zaatakowały kamieniami, kostką brukową, deskami i metalowymi prętami policjantów, którzy odpowiedzieli pałkami, gazem łzawiącym, granatami hukowymi i armatkami wodnymi.