Do niemal regularnej bitwy doszło między czarnoskórymi a pochodzącymi z Azji mieszkańcami Birmingham. Cegły, kamienie i butelki z benzyną poszły w ruch wczoraj wieczorem. Jedna osoba zginęła.

Czarnoskórzy demonstranci zarzucili Azjatom zgwałcenie 14-latrniej czarnej dziewczynki. Podczas zamieszek spalono kilka samochodów. Policja, by uspokoić walczących, użyła gazów łzawiących i pałek. Rannych zostało kilka osób, w tym jeden funkcjonariusz.