Prokurator badający sprawę zamordowania w lutym słowackiego dziennikarza śledczego Jana Kuciaka potwierdził, że badane są dwa tropy, z których każdy zakłada zbrodnię na zamówienie, zrealizowaną przez zawodowego mordercę.
Prokurator przedstawił mediom portret pamięciowy osoby, która może mieć informacje o zbrodni. Nie potwierdził, czy osoba ta była widziana w pobliżu domu Jana Kuciaka i jego partnerki. Nie można wykluczyć, że w przypadku, gdy pojawią się nowe okoliczności, inaczej będziemy prowadzić śledztwo - powiedział na konferencji prasowej. Jego zdaniem w ramach postępowania przeprowadzono pięć inspekcji miejsca zbrodni i ewentualnych miejsc, w których mogli się schronić sprawcy lub sprawca. Przeprowadzono też oględziny zwłok. Zatrzymano siedem osób, ale zwolniono je z powodu braku dowodów. Wszyscy byli Włochami.
Dziennikarz Jan Kuciak został zamordowany pod koniec lutego. Przygotowywane przez niego materiały dotyczyły m.in. związków osób z otoczenia ówczesnego premiera Roberta Fico z włoską mafią.
Razem z dziennikarzem zginęła jego partnerka Martina Kusznirova. Śmierć młodych ludzi doprowadziła do kryzysu politycznego w kraju i rekonstrukcji rządu. Pod wpływem masowych protestów z funkcji zrezygnował premier Fico, a jego miejsce zajął reprezentujący tę samą partię Kierunek-Socjaldemokracja (Smer-SD) Peter Pellegrini. Słowacja ma także nowego szefa policji, ministrów sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych.
(mpw)