Co najmniej 550 pielgrzymów zmarło podczas tegorocznej pielgrzymki do Mekki, czyli hadżdż. Zabił ich upał. Takie informacje przekazali dwaj arabscy dyplomaci.
Ponad 1,8 mln muzułmanów z całego świata przybyło na tegoroczną pielgrzymkę do Mekki, czyli hadżdż, w którym każdy wierny powinien uczestniczyć choć raz w życiu.
Kończący się dziś hadżdż jest jednym z największych masowych zgromadzeń na świecie.
Niestety, w tym roku może zapisać się też jako jeden z najtragiczniejszych.
Z powodu upałów - jak podają dwaj arabscy dyplomaci - zmarło co najmniej 550 pielgrzymów. Tyle ciał naliczono w kostnicy.
Temperatura osiągnęła w Arabii Saudyjskiej zabójczy poziom. Na przykład w poniedziałek w Mekce na termometrach było 47 stopni Celsjusza.
Agencja AFP podaje, że ponad 300 zmarłych pielgrzymów to Egipcjanie, kilkudziesięciu to Jordańczycy.
Wielu uczestników hadżdżu uznaje się za zaginionych. Liczba ofiar może wiec być znacznie większa.
W ciągu ostatnich 30 lat z powodu m.in. wybuchów paniki, pożarów namiotów i upału zmarło ok. 4 tys. uczestników hadżdżu. Do największej tragedii doszło w 2015 roku, kiedy w wyniku zamieszania pod Mekką uduszonych lub stratowanych zostało ok. 2400 osób.
Hadżdż to pielgrzymka duchowa, która oczyszcza duszę z grzechów i zapewnia jej uczestnikom darowanie win. Jest to jeden z pięciu obowiązków w islamie, zwanych filarami - obok wyznania wiary, modlitwy, jałmużny i postu. Pielgrzymkę powinien odbyć każdy wierny co najmniej raz w życiu, jeśli ma na to niezbędne środki.