Rok po tym, jak została postrzelona w głowę i szyję przez talibów, Pakistanka Malala Yousafzai przemawiała w Kwaterze Głównej ONZ w Nowym Jorku. "Wysyłajcie nam książki, nie czołgi" - powiedziała.
Malala Yousafzai, która w chwili ataku miała 15 lat, mówiła z dużym opanowaniem i spokojem.
Zamiast wysyłać broń, zamiast wysyłać czołgi do Afganistanu i do tych wszystkich cierpiących przez terroryzm krajów, wysyłajcie książki - zaapelowała w emocjonalnym wystąpieniu w trakcie obchodów rocznicy inicjatywy Global Education First.
Zamiast wysyłać żołnierzy, wysyłajcie nauczycieli - stwierdziła, a jej słowom przysłuchiwali się między innymi Laureat Pokojowej Nagrody Nobla Desmond Tutu, premier Bangladeszu Sheikh Hasina i premier Chorwacji Ivo Josipović.
Wedle szacunków Organizacji Narodów Zjednoczonych, na świecie około 57 mln dzieci nie ma dostępu do edukacji na stopniu podstawowym. 52 procent z nich to dziewczynki.
To moje marzenie, żeby każde dziecko miało dostęp do edukacji - powiedziała Yousafzai, nawiązując do słynnego przemówienia działacza na rzecz zniesienia dyskryminacji rasowej Martina Luthera Kinga. To moje marzenie, by wszyscy ludzie byli równi. Chcemy niezależności kobiet i zrównania ich praw z mężczyznami - stwierdziła.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-Mun chwalił nastolatkę za "odwagę i sukces, który zainspirował miliony ludzi na całym świecie".
W Nowym Jorku trwa debata generalna na 68. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, w której uczestniczy między innymi prezydent RP Bronisław Komorowski.
W październiku 2012 roku Malala została zaatakowana przez talibów w drodze powrotnej ze szkoły. Przeżyła postrzały w głowę i szyję. Po intensywnej rehabilitacji w Anglii kontynuuje tam edukację.
Malala stała się żywym symbolem walki o prawa dzieci i prawa kobiet do edukacji w krajach islamskich. Otrzymała już wiele nagród, a niedługo najprawdopodobniej dostanie Nagrodę Sacharowa - prestiżowe wyróżnienie przyznawane przez europarlament za zasługi w walce o prawa człowieka. Jej kandydaturę poparły aż cztery frakcje polityczne w Parlamencie Europejskim. Jest też nominowana do Pokojowej Nagrody Nobla.
W trakcie pobytu w Nowym Jorku nastolatka otrzymała też jedną z Clinton Global Awards. Podczas przemówienia zaznaczyła, że nawet w krajach rozwiniętych kobiety są lekceważone i nie mają możliwości rozwoju.
Nawet w Ameryce ludzie czekają na kobietę-prezydenta - wykrzyczała, wzbudzając aplauz wśród widowni i szeroki uśmiech na twarzy obecnej na sali byłej kandydatki na prezydenta USA Hillary Clinton.
Dziewczyna została postrzelona przez talibów, ponieważ prowadziła bloga. Za jego pomocą krytykowała działania ekstremistów religijnych. Po zamachu talibowie przyznali się do postrzelenia nastolatki. Swoje zachowanie tłumaczyli tym, że dziewczyna propagowała "zachodnie wartości".