Celem amerykańskich ataków w Afganistanie są bazy Talibów i ich infrastruktura. Ale przecież jak podczas każdej wojny - Afganistan nie jest tutaj wyjątkiem - cierpi przede wszystkim ludność cywilna. Jak żyją ludzie w kraju ogarniętym wojną. Czy wystarczająca jest pomoc humanitarna, która tam dociera? Odpowiedzi na te pytania szukał nasz specjalny wysłannik Piotr Sadziński.

Tragiczną sytuację miejscowej ludności widać tam na każdym kroku. Od kilku miesięcy panuje susza, a bez nawadniania pól nic tam nie rośnie i zbiory są bardzo niskie. Podstawą wyżywienia miejscowej ludności są placki z mąki i wody oraz ryż. Czasami można dostać także kawałek baraniego mięsa – ceny są jednak jak za dobry obiad w polskiej restauracji. Pomoc humanitarna dociera tam z dużymi problemami ciężarówki muszą przejechać przez góry Hindukuszu, gdzie za około trzy tygodnie rozpocznie się zima i drogi będą nieprzejezdne. Tymczasem jedyna droga asfaltowa, prowadząca z dolina Panczsziru w kierunku granicy z Tadżykistanem cały czas jest w rękach Talibów.

rys. RMF

15:25