Na włoskiej wyspie Lampedusa trwają gwałtowne starcia między imigrantami z Tunezji a policją. Tunezyjczycy, którzy nielegalnie przybyli na wyspę, protestują przeciwko odsyłaniu ich do ojczystego kraju.
Sytuacja na Lampedusie powoli wymyka się spod kontroli - podkreślają włoskie media. Dodają, że zamieszki wybuchły w kilku punktach jednocześnie, między innymi w rejonie dawnego portu.
Imigranci zabarykadowali się z butlami gazowymi w jednej z restauracji i zagrozili wysadzeniem jej w powietrze. Do starć ulicznych przyłączyli się także niektórzy mieszkańcy wyspy, którzy obrzucają imigrantów kamieniami.
W zamieszkach kilku policjantów zostało rannych.
Niepokoje rozpoczęły się we wtorek, gdy grupa Tunezyjczyków w proteście przeciwko odsyłaniu ich do kraju wznieciła pożar w ośrodku dla imigrantów na wyspie.