Trwająca od początku tygodnia fala upałów spotęgowała suszę w Portugalii i zwiększyła zagrożenie pożarowe. Ponad 40-stopniowa temperatura pozbawiła wody mieszkańców prawie 200 miejscowości. Kataklizm, niespotykany w tym kraju od 80 lat, pustoszy szczególnie regiony rolnicze.
Na skutek nadejścia fali gorącego powietrza, najbardziej ucierpiała portugalska prowincja. Brak wody jest szczególnie dotkliwy na północy oraz w rolniczym regionie Alentejo w środkowej części kraju. Woda pitna jest dostarczana tam beczkowozami.
Od poniedziałku wysokie temperatury występują jednak na terenie prawie całego kraju. W ostatnich dniach, w dystryktach Beja, Evora i Portalegre termometry pokazały 42 stopnie C. Upały doskwierają też mieszkańcom regionów Beira Alta, Beira Baixa oraz Tras-os-Montes.
Na razie nic nie wskazuje na to, że silne nasłonecznienie zniknie, a temperatura spadnie poniżej 40 stopni. Ekstremalna susza panująca na niemal połowie terytorium Portugalii, powoduje ogromne straty w rolnictwie. Największe - według pierwszych szacunków portugalskiego ministerstwa rolnictwa - w sektorze produkcji pasz dla zwierząt.
Upały zwiększyły też zagrożenie pożarami. Ocenia się, że na terenie około 150 gmin w całym kraju istnieje wysokie ryzyko pojawienia się ognia.
Meteorolodzy i lekarze radzą pozostać w domach nie tylko osobom trudno znoszącym upały. O ostrożność zaapelowała do Portugalczyków Generalna Dyrekcja Zdrowia w Lizbonie: "sugerujemy, aby starsi, chorzy, dzieci, a także kobiety ciężarne unikały w ciągu dnia wychodzenia z domu. Zalecamy picie dużych ilości wody, naturalnych soków bez cukru oraz wstrzymanie się od spożywania alkoholu".