Rząd Wielkiej Brytanii obniżył stopień zagrożenia atakiem terrorystycznym z najwyższego "krytycznego" do "poważnego".
"Krytyczny" stopień zagrożenia atakiem terrorystycznym został ogłoszony w sobotę wieczorem, po tym, jak w Londynie udaremniono zamachy z użyciem samochodów-pułapek, a w szkockim Glasgow płonące auto uderzyło w terminal portu lotniczego. Nowy brytyjski premier Gordon Brown przyznał w niedzielę, że jego kraj ma do czynienia z terrorystami powiązanymi z Al-Kaidą.
W związku z udaremnionymi w weekend zamachami aresztowano już osiem osób - siedem w Wielkiej Brytanii, jedną w Australii. Wszyscy są lekarzami lub pracownikami pogotowia ratunkowego.
Zatrzymani w Anglii i Szkocji pracowali m.in. w North Staffordshire Hospital w Stoke-on-Trent, Royal Alexandra Hospital w Paisley pod Glasgow, Royal Shrewsbury Hospital i Princess Royal Hospital w Telford. W Royal Alexandra Hospital pracowało dwóch
zamachowców z Glasgow oraz dwóch lekarzy z Arabii Saudyjskiej w wieku 25 i 28 lat.
Kolejnego podejrzanego zatrzymały w poniedziałek wieczorem władze Australii; to 27-letni obywatel Indii, lekarz pracujący w jednym szpitali w Brisbane. Mężczyzna został aresztowany na wniosek policji brytyjskiej i jest obecnie przesłuchiwany. Zatrzymano go podczas próby opuszczenia Australii. Miał przy sobie bilet lotniczy w jedną stronę do Indii. Przed przybyciem do Australii mieszkał w Liverpoolu, gdzie wcześniej aresztowano jednego z podejrzanych.
Sześciu z ośmiu aresztowanych jest przetrzymywanych obecnie na komisariacie Paddington Green w Londynie.
Próby zamachów potępił przywódca związku organizacji muzułmańskich w Wielkiej Brytanii. "Obowiązkiem islamu" nazwał nie tylko potępianie zamachów terrorystycznych, lecz także pomoc w zapobieganiu takim atakom.