Po groźbie Korei Północnej, że wycofa się z porozumienia rozejmowego kończącego wojnę koreańską, sekretarz stanu USA John Kerry wyraził nadzieję, że Phenian zdecyduje się jednak na negocjacje pokojowe. "Byłoby lepsze dla świata, gdyby Korea Północna, zamiast grozić unieważnieniem (rozejmu), zaangażowała się w dialog. Opowiadamy się nie za rzucaniem gróźb, ale za pokojowymi negocjacjami" - oświadczył Kerry podczas konferencji prasowej w Katarze.
Korea Północna zagroziła dziś unieważnieniem porozumienia rozejmowego, które w 1953 roku zakończyło wojnę koreańską, jeśli Korea Południowa i USA będą nadal organizować doroczne dwumiesięczne ćwiczenia wojskowe.
Agencja Reuters uznaje tę groźbę za zaostrzenie przez Phenian "wojowniczej retoryki" i zwraca uwagę, że Korei Płn. grożą kolejne sankcje za przeprowadzoną w zeszłym miesiącu próbę nuklearną.
Korea Północna już wielokrotnie groziła "zniszczeniem" Korei Południowej, jeśli będzie ona kontynuowała ćwiczenia wojskowe z USA.
Technicznie państwa koreańskie są wciąż w stanie wojny, ponieważ działania wojenne z lat 1950-1953 zakończyły się jedynie rozejmem, po którym nigdy nie podpisano układu pokojowego.