"Stany Zjednoczone i Chiny wchodzą w krytyczny etap negocjacji handlowych, który doprowadzi albo do zawarcia porozumienia, albo do zerwania rozmów" - powiedział w niedzielę (czasu miejscowego) minister finansów USA Steven Mnuchin.
Mnuchin, który jednym z czołowych przedstawicieli amerykańskiej delegacji w rozmowach handlowych z Państwem Środka, powiedział, że perspektywa zawarcia porozumienia się przybliżyła, choć nadal istnieją kwestie wymagającego uzgodnienia.
To już ostatnie okrążenia - powiedział.
W poniedziałek Mnuchin i przedstawiciel USA ds. handlu Robert Lighthizer udadzą się do Pekinu, aby spróbować znaleźć porozumienie w utrzymujących się kwestiach spornych. Oczekuje się, że 8 maja delegacja z Chin przybędzie do Waszyngtonu, by kontynuować i być może sfinalizować rokowania.
Mnuchin nie chciał przesądzać, czy rozmowy zakończą się do lipca, wyraził jednak przekonanie, że obu krajom zależy na dojściu do porozumienia. Nie powiedział też, czy ewentualnie załamanie się rozmów skłoniłoby prezydenta Donalda Trumpa do nałożenia na Chiny kolejnych ceł.
Jak pisze "New York Times", jedna z największych kwestii spornych dotyczy sposobu, w jakie obie strony miałyby egzekwować ewentualne porozumienie handlowe, a także tego, czy Stany Zjednoczone zgodzą się na cofnięcie wszystkich lub przynajmniej większości karnych ceł, nałożonych na Chiny przez obecną administrację w Waszyngtonie.
USA nałożyły karne cła na chińskie towary, by skłonić Pekin do zmiany polityki handlowej, w tym do rezygnacji z wymuszania transferów technologii i dotowania rodzimego sektora technologicznego, a także do zapewnienia większej ochrony praw własności intelektualnej. Chiny odpowiedziały taryfami odwetowymi.