W Łucku na zachodzie Ukrainy mężczyzna przetrzymuje zakładników. To pasażerowie autobusu. Napastnik jest uzbrojony. Twierdzi, że ma przy sobie materiały wybuchowe i grozi wysadzeniem pojazdu w powietrze. Wśród pasażerów mają być kobiety w ciąży oraz dzieci. Na miejscu jest policyjny oddział specjalny. Trwają negocjacje z porywaczem. To Maksim Krywosz, o którym ukraińskie służby informują, że leczy się psychiatrycznie. W opublikowanym w internecie nagraniu porywacz żąda od najważniejszych osób w państwie, w tym prezydenta "przyznania się do tego, że są terrorystami".