Już w ciągu najbliższego miesiąca Ukraina może przywrócić wizy dla obywateli Unii Europejskiej - oświadczył jeden z zastępców szefa kancelarii prezydenta Wiktora Juszczenki, Ihor Popow. Zlikwidujemy system bezwizowy z UE już niebawem i wygramy na tej decyzji. Nastąpi to bardzo szybko, możliwe, że nawet przed zaplanowanym 7 maja szczytem w Pradze - oświadczył w rozmowie z "Radiem Swoboda".
Podczas majowego szczytu Unii Europejskiej w Pradze ma dojść do inauguracji Partnerstwa Wschodniego, czyli unijnej inicjatywy na rzecz wzmocnienia współpracy ze wschodnimi sąsiadami Wspólnoty, w tym z Ukrainą.
Według Popowa, wprowadzenie zlikwidowanych cztery lata temu ukraińskich wiz dla obywateli państw unijnych pomoże Ukraińcom między innymi w walce z przestępczością. Organy porządku skarżą się, że w związku z tym, iż Europejczycy przyjeżdżają do nas bez wiz, co trzy miesiące łapany jest tu jakiś pedofil czy maniak - tłumaczył przedstawiciel Juszczenki.
Dodał również, że przywrócenie przez Ukrainę wiz może skłonić Europejczyków do zlikwidowania wiz dla obywateli ukraińskich.
Postulaty ponownego wprowadzenia ruchu wizowego dla obywateli Wspólnoty brzmią na Ukrainie coraz głośniej. Niedawno głos w tej sprawie po raz kolejny zabrał zwierzchnik Popowa, szef kancelarii Juszczenki, Wiktor Bałoha. Zapewniał wówczas, iż decydując się na takie kroki Kijów chce nie tylko bronić własnych interesów, ale i zachęcić państwa unijne do działań rzeczywistych, a nie tylko deklaratywnych.
Obowiązujące już ponad rok porozumienie między Ukrainą i Unią Europejską o uproszczonych formalnościach wizowych pod wieloma względami pozostaje dokumentem czysto formalnym, a Europa z wielką niechęcią otwiera swoje granice przed Ukraińcami - zaznaczył Bałoha. Podkreślił jednak, że Ukraina nie rezygnuje z obranego kursu, którego celem jest integracja europejska.
Jeśli Kijów rzeczywiście wprowadzi wizy dla obywateli państw unijnych, jedną z grup, w którą decyzja uderzy najbardziej, staną się Polacy. Spośród obywateli Wspólnoty przyjeżdżają oni bowiem na Ukrainę najczęściej.