Adwokat prezydenta USA Jay Sekulow poinformował, że do zespołu reprezentującego Donalda Trumpa w sprawie Russiagate nie dołączy dwoje słynnych adwokatów. Trump napisał na Twitterze, że chce go reprezentować wielu prawników, bo nie odrzucą jego fortuny i sławy.
Prezydent jest bardzo rozczarowany, że konflikt interesów uniemożliwia Joe diGenovie i Victorii Toensing dołączyć do prezydenckiego zespołu prawniczego ds. prokuratora specjalnego (Roberta Muellera) - głosi oświadczenie, jakie wydał w niedzielę rano Sekulow.
Dołączenie diGenovy do grupy adwokatów Trumpa reprezentujących go śledztwie Muellera było ogłoszone przez administrację dwa tygodnie wcześniej.
DiGenova jest znany z głoszenia teorii, że dochodzenie Muellera jest zemstą Demokratów za przegraną w wyborach prezydenckich w 2016 roku. Mueller jest Republikaninem.
Victoria Toensing jest żoną diGenovy i reprezentuje już byłego rzecznika zespołu prawniczego Trumpa Marka Corallo - wyjaśnia "New York Times".
Odkąd w czwartek rezygnację złożył główny adwokat Trumpa, reprezentujący go w sprawie Russiagate John Dowd, głośno jest o kłopotach prezydenta z prawnikami i "kotłowaninie w jego administracji", w której właśnie wymienił doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego - przypomina "NYT".
Media pisały też wiele o tym, że Trump szuka nowych prawników, ponieważ prawdopodobnie zostanie przesłuchany przez Muellera w związku z zarzutem o blokowanie działania wymiaru sprawiedliwości.