Artyści, pisarze i aktorzy podpisali list wzywający Władimira Putina do uwolnienia opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Wśród nich znalazła się polska noblistka Olga Tokarczuk. Polityczny przeciwnik rosyjskiego prezydenta został skazany na 9 lat kolonii karnej. Stan zdrowia Nawalnego dramatycznie się pogarsza, a równocześnie wszczęto wobec niego kolejną sprawę. Wyrok może oznaczać dla niego dożywocie.
Wśród pisarzy-noblistów, którzy podpisali się pod petycją o uwolnienie Aleksieja Nawalnego, znaleźli się Swiatłana Aleksijewicz, JM Coetzee, Herta Mueller, Orhan Pamuk, Mario Vargas Llosa i właśnie polska autorka Olga Tokarczuk. Oprócz nich, swoje podpisy pod listem złożyli Jude Law, Benedict Cumberbatch, Margaret Artwood, JK Rowling i Salman Rushdie.
Stan zdrowia rosyjskiego opozycjonisty budzi poważne obawy, zwłaszcza w ostatnich tygodniach. Zwolennicy Nawalnego twierdzą, że cierpi on na poważne bóle żołądka i w gwałtownym tempie traci wagę. Istnieją poważne obawy, że może umrzeć w więzieniu.
"Stale każe się mu wracać do izolatki, gdzie przebywa wciśnięty w betonowym pomieszczeniu wielkości psiej budy" - napisali sygnatariusze listu. Twierdzą oni też, że Nawalnemu zakazano spotkań z bliskimi, telefonów, a jego prawnikowi cofnięto wszelkie uprawnienia. "Mimo gorączki, (Nawalny) jest zmuszany do stania przez cały dzień".
Sposób traktowania więzionego opozycjonisty określany jest jako "tortury", a stan zdrowia Nawalnego wymagać ma natychmiastowej interwencji medycznej. Mimo to, Kreml odmawia komentarza na temat stanu zdrowia więźnia i tego, jak jest traktowany przez służby.
Wobec Aleksieja Nawalnego wszczęto obecnie kolejną sprawę karną. Tym razem postawiono mu zarzuty działalności terrorystycznej. Jeśli wyrok zapadnie na niekorzyść opozycjonisty, do poprzedniego skazującego go na 9 lat kolonii karnej, dojdzie kolejne 30 lat pozbawienia wolności.