Szefowa brytyjskiego MSW Theresa May oraz wiceminister energii Andrea Leadsom zostały jedynymi kandydatkami do objęcia przywództwa Partii Konserwatywnej i stanowiska premiera Wielkiej Brytanii. Z rywalizacji odpadł w czwartek minister sprawiedliwości Michael Gove.
Czwartkowe głosowanie było drugą turą wyborów, w których udział brało 330 deputowanych. Wybory ogłoszono, gdy premier i szef konserwatystów David Cameron zapowiedział po przegranym przez siebie referendum w sprawie dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii w UE, że na jesieni ustąpi z zajmowanych stanowisk.
Wyniki drugiej tury odzwierciedlały rezultaty pierwszego głosowania, które odbyło się we wtorek. Tak jak wtedy zdecydowanie największe poparcie deputowanych uzyskała w czwartek May, zdobywając 199 głosów; to ona powszechnie uznawana jest za faworytkę w rywalizacji do stanowisk po Cameronie. May, która w kampanii referendalnej wypowiadała się przeciw Brexitowi, nazywana jest przez media nową Margaret Thatcher.
Wysokie poparcie dla May nie oznacza jednak odwrotu od decyzji w sprawie wyjścia Zjednoczonego Królestwa ze Wspólnoty. Szefowa MSW nie tylko zapowiedziała uszanowanie decyzji wyborców, ale także zwróciła na siebie uwagę, odmawiając gwarantowania prawa rezydencji dla obywateli państw członkowskich UE mieszkających obecnie w Wielkiej Brytanii.
Na drugim miejscu znalazła się jedna z czołowych postaci kampanii za Brexitem Andrea Leadsom, która otrzymała 84 głosy. Ta kontrowersyjna polityk, która sama o sobie mówiła, że "może być nową Margaret Thatcher", plasuje się na prawym skrzydle Partii Konserwatywnej.
Trzecie, ostatnie miejsce zajął Gove; poparło go 46 deputowanych, co skutkuje wyeliminowaniem go z dalszej rywalizacji. Minister sprawiedliwości jest przyjacielem byłego burmistrza Londynu Borisa Johnsona i współpracował z nim podczas kampanii referendalnej. Johnson zrezygnował z ubiegania się o stanowisko tuż po niespodziewanym zgłoszeniu kandydatury przez Gove'a.
Do walki o przywództwo torysów stanął jeszcze wyeliminowany w pierwszej rundzie głosowania były minister obrony Liam Fox oraz minister ds. pracy i emerytur Stephen Crabb, który wycofał się z rywalizacji krótko po ogłoszeniu wyników pierwszej rundy wyborów. Poinformował wówczas, że popiera kandydaturę May, ponieważ jego zdaniem jest ona jedyną kandydatką, która może zjednoczyć partię i kierować silnym oraz spójnym rządem.
Przyszła premier zostanie wyłoniona w wyniku głosowania przeprowadzone korespondencyjnie; udział w nim wezmą wszyscy zarejestrowani członkowie Partii Konserwatywnej - ok. 150 tys. osób. Jedna z kandydatek zostanie drugą w historii Wielkiej Brytanii kobietą na stanowisku premiera po Margaret Thatcher.
Nazwisko nowej liderki Partii Konserwatywnej zostanie ogłoszone 9 września.
(az)