75-letni Brytyjczyk zaginął podczas sobotniego spaceru z rodziną i przyjaciółmi w Norfolk. Szybko wszczęto poszukiwania, w których wzięło udział około 50 ochotników. W końcu zaginionego namierzył policyjny dron. Mężczyzna spędził 20 godzin zatopiony po pachy w błocie.
Peter Pugh utknął po pachy w bagnistym strumieniu i powoli zanurzał się głębiej. Gdyby nie w porę przeprowadzona interwencja, z pewnością by utonął, a jego ciała prawdopodobnie nigdy by nie odnaleziono - relacjonuje korespondent RMF FM, Bogdan Frymorgen. 75-latek jest zapalonym rowerzystą. Czekając na ratunek pił wodę ze strumyka i siłą mięśni utrzymywał się na powierzchni.