​Taksówkarz, który w sobotę wjechał w przechodniów w Moskwie, tłumaczy, że nie chciał tego zrobić, tylko pomylił pedały gazu i hamulca. Wcześniej pracował bez przerwy przez 20 godzin.

Do zdarzenia doszło w sobotę. Kierowca taksówki jadąc przez centrum Moskwy nagle gwałtowanie skręcił i wjechał w tłum ludzi. Mężczyzna próbował uciec, ale został zatrzymany. W wypadku ucierpiało osiem osób, w tym dwóch obywateli Meksyku.

Kierowca to obywatel Kirgistanu. Podczas przesłuchania tłumaczył,  że był bardzo zmęczony. Nacisnąłem gaz, a myślałem, że to hamulec... Nie wiem nawet, co się stało - mówił policji. Dodał, że przed wypadkiem pracował bez przerwy przez 20 godzin, a wcześniej spał przez około trzy godziny.

Pytany dlaczego uciekał, tłumaczył, że się przestraszył i nie wiedział co zrobić.

Wcześniej Interfax podawał, że taksówkarz zasnął za kierownicą. Mężczyzna był trzeźwy.

(az)