Godzina i dwadzieścia minut - tyle trwało spotkanie dwustronne prezydenta USA Donalda Trumpa i prezydenta Rosji Władimira Putina w kuluarach szczytu przywódców grupy G20 w japońskiej Osace. Jeszcze przed spotkaniem amerykański prezydent poprosił Putina o to, by ten "nie wtrącał się" w wybory w USA.
Przed spotkaniem Putin ocenił, że będzie ono dobrą okazją na kontynuację dwustronnego dialogu po szczycie z udziałem obu przywódców w Helsinkach w 2018 roku. Mamy sprawy do omówienia - powiedział dziennikarzom rosyjski prezydent.
Na początku spotkania Trump zażartował ze sprawy domniemanego rosyjskiego wpływu na wybory w USA w 2016 roku. Pytany przez dziennikarzy, czy poruszy z Putinem temat w kontekście wyborów w 2020 roku, odpowiedział: Tak, oczywiście, że to zrobię, po czym zwrócił się bezpośrednio do prezydenta Rosji słowami: Nie wtrącaj się w wybory. Putin odpowiedział uśmiechem.
Trump zapowiadał, że będzie z Putinem rozmawiał o handlu oraz o kontroli zbrojeń. USA zabiegają o rozpoczęcie nowych negocjacji w tej sprawie, które oprócz Stanów Zjednoczonych i Rosji uwzględniałyby również Chiny - zauważa japońska agencja Kyodo.
Waszyngton zawiesił w lutym przestrzeganie układu INF o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu, zawartego w 1987 roku przez USA i ZSRR. W reakcji na tę decyzję rosyjski parlament przyjął niedawno ustawę, zgodnie z którą przestrzeganie traktatu zawiesza również Rosja.
Niewiele mamy informacji o ustaleniach, jakie zapadły podczas tego spotkania. Rosyjskie media żartują, że Trump rozbroił bombę prosząc Putina o niewtrącanie się do amerykańskich wyborów.
W rosyjskich mediach wskazuje się również na kwestie Iranu i Bliskiego Wschodu. W ogóle nie mówi się o Europie. Co o tyle zaskakuje, że Rosja bardzo negatywnie ocenia obecność amerykańską w Europie centralnej, w tym w Polsce.
Trump i Putin zgodzili się też, że polepszone dwustronne relacje "leżą w interesie obu krajów oraz w interesie świata" - napisano po zakończeniu dwustronnego spotkania na koncie Białego Domu na Twitterze.
Dodano, że obaj przywódcy "omówili również sytuację w Iranie, Syrii, Wenezueli i na Ukrainie". Wszystkie te kwestie dzielą Waszyngton i Moskwę.