Francja zawiesza sprzedaż hormonalnych tabletek przeciwko trądzikowi Diane 35, stosowanych często jako antykoncepcyjne. Nad Sekwaną zmarły cztery kobiety, które zażywały te pigułki. Po ujawnieniu tej informacji prezes polskiego Urzędu Rejestracji Leków zaapelował do lekarzy, by przepisywali Diane 35 tylko w przypadkach, kiedy jest to absolutnie niezbędne.
Informacje o wycofaniu ze sprzedaży Diane 35 wywołały nad Sekwaną chaos informacyjny. Organizacje kobiece oburzają się, że pacjentki zażywające ten środek nie wiedzą teraz, co robić. Lek zostanie wycofany z francuskiego rynku, ale dopiero za trzy miesiące, by kobiety miały czas poprosić lekarzy o inne pigułki antykoncepcyjne. Szef Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Leków, profesor Dominique Maraninchi, oświadczył na konferencji prasowej, że do tego czasu pacjentki mogą "bezpiecznie" zażywać kontrowersyjny specyfik hormonalny, choć według danych tej samej agencji spowodował on cztery zgony.
"Albo jest bezpieczny albo nie, i wtedy należy go natychmiast zakazać" - grzmią z kolei nadsekwańskie media. Komentatorzy przypuszczają, że francuski rząd z jednej strony nie chce wywołać paniki, bo cztery kobiety zmarły na przestrzeni aż 25 lat. Z drugiej jednak strony próbuje uniknąć oskarżeń, że zareagował zbyt późno po otrzymaniu niepokojących informacji o śmiertelnych konsekwencjach skutków ubocznych Diane 35.
Tabletki są zatwierdzone w 135 krajach. Cztery Francuzki w wieku od 18 do 28 lat, które zażywały Diane 35, zmarły na skutek zakrzepów krwi albo w obrębie płuc, albo w mózgu. Ogłoszony kilka dni temu raport Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Leków i Produktów Medycznych (ANSM) wskazuje ponadto na 125 innych przypadków wystąpienia zakrzepów i związanych z nimi powikłań u kobiet stosujących te tabletki.
Sprzedaż preparatu sięgała we Francji od 4 do 5 milionów sztuk rocznie. Z badań ANSM wynika, że pigułkę przepisywali przede wszystkim interniści i ginekolodzy, a tylko w 7 procentach - dermatolodzy.
Po podaniu informacji o śmierci czterech Francuzek prezes Urzędu Rejestracji Leków Grzegorz Cessak podkreślał, że lekarze, którzy przepisują pacjentkom Diane 35, muszą dokładnie informować je o możliwych powikłaniach zakrzepowo-zatorowych i wszelkich przeciwwskazaniach do stosowania tego leku. Wśród nich są między innymi: palenie papierosów, zaburzenia zakrzepowo-zatorowe u rodzeństwa i rodziców, otyłość, migrena czy nadciśnienie.
Równocześnie Cessak zapewnił, że nie ma żadnych powodów, dla których pacjentki przyjmujące Diane 35 miałyby przerwać kurację. Zaleca jednak, by lekarze przepisywali preparat tylko wtedy, kiedy jest to konieczne i pamiętali, że głównym wskazaniem nie jest antykoncepcja, a leczenie chorób androgennych.
Dalsze ewentualne decyzje urzędnicze zależą od analizy Europejskiej Agencji, która dokładnie bada sprawę tego hormonalnego preparatu.