Wizyta sekretarza generalnego NATO Jaapa de Hoop Scheffer'a w Moskwie była na tyle protokolarna, ceremonialna i tak dyplomatyczna, że nie przyniosła żadnych konkretów - piszą rosyjskie gazety. Tymczasem spornych kwestii nie brakuje – tarcza antyrakietowa i traktat o zbrojeniach konwencjonalnych w Europie – to główne z nich.
Gazeta „Wriemia Nowostiej” bawi się słowami, opisując wizytę. Były to pokojowe rozmowy, ponieważ żadna ze stron nie chciała drażnić partnera, zwłaszcza że zbliża się spotkanie na szczycie prezydentów Putina i Busha.
Rosja i NATO poczyniły ogromne postępy w budowaniu "trwałego, obopólnie korzystnego partnerstwa" – powiedział po spotkaniu Scheffer. Do sukcesów zalicza walkę z terroryzmem oraz zwiększenie zdolności współdziałania operacyjnego w walce z przemytem narkotyków z Afganistanu. Wezwał natomiast Rosję do przezwyciężenia różnic odnośnie amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Podczas spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem na Kremlu podkreślił, że "NATO nie może działać bez swojego ważnego partnera, jakim jest Rosja, podobnie jak Rosja nie może działać bez NATO".