Dwie osoby zginęły, sześć zostało ciężko rannych, a 20 odniosło lekkie obrażenia - to bilans eksplozji w składzie amunicji na Słowacji. Wciąż nie są znane przyczyny wybuchu. Jak informują słowackie władze nie doszło do zanieczyszczenia środowiska.
Ponad 30 przewodników z psami przeszukuje 20-metrowy krater, jaki został po wybuchu, a także teren w promieniu 5 km od miejsca wypadku.
W zakładach na zlecenie słowackiej armii rozbrajano miny przeciwczołgowe, systemy rakietowe i amunicję.