Silne trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,5 wystąpiło rano na rosyjskim Półwyspie Kamczackim. Choć wstrząs był mocno odczuwalny na powierzchni, to nie ma informacji o poważniejszych szkodach.
Epicentrum trzęsienia ziemi o magnitudzie 6,5, jak podało Europejsko-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne (EMSC), znajdowało się ok. 28 km na południowy-zachód od zamieszkanego przez prawie 180 tys. osób Pietropawłowska-Kamczackiego.
Hipocentrum, czyli ognisko trzęsienia pod powierzchnią ziemi, położone było na głębokości 92 km. Według amerykańskiej Narodowej Służby Geologicznej (USGS), do trzęsienia ziemi doszło na głębokości 105,6 km.
Zdaniem naukowców z Kamczatki, trzęsienie ziemi miało magnitudę 6,9.
Do bazy agencji EMSC trafiło ponad 170 raportów dotyczących intensywności wstrząsów. Wynika z nich, że trzęsienie było mocno odczuwalne na powierzchni ziemi.
W samym Pietropawłowsku-Kamczackim, jak relacjonuje rosyjska agencja informacyjna RIA Nowosti, "zatrzęsły się ściany i okna, a niektórzy mieszkańcy wybiegli z budynków". Kilka dzielnic miasta zostało pozbawionych prądu. Przywrócono je po 23 minutach.
Rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych poinformowało, cytowane przez agencję Reutera, że "grupy ratowników i strażaków przeprowadzają inspekcję budynków". Ze wstępnych ustaleń wynika, że nie ma ani ofiar, ani poważniejszych szkód.
Po trzęsieniu ziemi nie wydano ostrzeżenia przed tsunami.
Ze względu na obecność Rowu Kurylsko-Kamczackiego, na Półwyspie Kamczackim dość często występują silne trzęsienia ziemi i następujące po nich tsunami.
Do najsilniejszego doszło 4 listopada 1952 roku - jego magnituda wyniosła 9,0. Powstałe wówczas tsunami miało wysokość 18 metrów. Życie straciło 2336 osób. To jedno z największych trzęsień ziemi, jakie kiedykolwiek zarejestrowano na całym świecie.
Na Półwyspie Kamczackim znajduje się ponadto ok. 160 wulkanów, z których 29 nadal jest aktywnych.