Co najmniej 60 osób zginęło w samobójczym zamachu bombowym, do jakiego doszło w mieście al-Hilla w środkowym Iraku – poinformowała agencja Associated Press. Większość ofiar to cywile.
Agencja Reutera podaje natomiast, że do zamachu przyznało się na stronie internetowej tzw. Państwo Islamskie.
Męczennik podczas swojej misji zaatakował punkt kontrolny Ruiny Babilonu na wjeździe do miasta al-Hilla, zabijając i raniąc dziesiątki osób - napisano w komunikacie IS.
To największy zamach bombowy, jaki miał miejsce do tej pory w prowincji al-Hilla. (...) Zniszczeniu uległ punkt kontrolny, a także okoliczny posterunek policji oraz kilka domów i wiele samochodów - mówił Reutersowi szef lokalnego komitetu ds. bezpieczeństwa Falah al-Radhi.
To największy zamach bombowy, jaki miał miejsce do tej pory w prowincji al-Hilla - powiedział agencji Reutera szef lokalnego komitetu ds. bezpieczeństwa Falah al-Radhi.
AP relacjonuje, że zamachowiec wykorzystał do ataku terrorystycznego ciężarówkę wypełnioną materiałami wybuchowymi. Wysadził ją na punkcie kontrolnym prowadzącym do miasta niedługo po godzinie 12 czasu lokalnego. W miejscu znajdowały się dziesiątki osób i liczne samochody.
Miasto al-Hilla znajduje się około 95 km na południe od stolicy kraju - Bagdadu. W zeszłym miesiącu w serii zamachów zginęło ponad 100 osób.
Na początku marca w Iraku wojsko rozpoczęło, przy wsparciu sił powietrznych, nową ofensywę, by odzyskać mające kluczowe znaczenie tereny na północ od Bagdadu i usunąć stamtąd dżihadystów z Państwa Islamskiego. Celem tych działań jest odcięcie tras zaopatrzenia dla bojowników ISIS i zwiększenie kontroli wokół będącego w ich rękach Mosulu na północy kraju.
(az)