Rząd zgłosił Komisji Europejskiej oficjalny wniosek o zgodę na przyznanie PLL LOT pomocy publicznej – dowiedziała się nasza korespondentka w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon. Ministerstwo skarbu informowało, że pierwsza transza pomocy dla Polskich Lini Lotniczych miałaby wynieść około 400 mln złotych. W przyszłości może to być nawet 1 miliard.
Informację o zgłoszeniu wniosku potwierdził dziennikarce RMF FM rzecznik komisarza ds. konkurencji Antoine Colombani. Notyfikacja wpłynęła dzisiaj - powiedział Colombani.
Bruksela ma dwa miesiące na odpowiedź, jednak jak już powiedział naszej korespondentce jeden z urzędników, wniosek trzeba będzie uzupełnić. Bruksela prześwietli teraz LOT, sprawdzi między innymi, czy w przeszłości firma nie otrzymała pomocy publicznej. Gdyby taką pomoc LOT otrzymał w ostatnich 10 latach, to nie mógłby się już starać o dodatkowe środki. Warunkiem zgody Komisji Europejskiej na pomoc publiczną jest także stworzenie przez LOT planu naprawczego, gwarantującego restrukturyzację i rentowność firmy.
Zarząd linii przyszedł poprosił Ministerstwo Skarbu i pomoc publiczną. Powiedział, że jeżeli ich nie dostanie, to zbankrutuje. LOT, aby ratować sytuację, zamierza ciąć wydatki. Zatrudnienie może stracić nawet 600 pracowników, głównie administracyjnych. Niewykluczone jednak, że zwolnienia dotkną także personel pokładowy, czyli pilotów i stewardessy. To oznacza, że LOT będzie ograniczał siatkę połączeń, i w efekcie mniej zarabiał.
Branżowi eksperci i związkowcy twierdzą, że Polskie Linie Lotnicze LOT mogą nie przetrwać obecnego kryzysu. Nasz narodowy przewoźnik od 5 lat regularnie przynosi straty, a ten rok może być wyjątkowo zły.