Ciężki rosyjski samolot transportowy wyleciał z bazy wojskowej Humajmim na zachodzie Syrii. Wiele wskazuje na to, że Rosjanie ewakuują sprzęt i wojsko z kraju do niedawna rządzonego przez Baszara al-Asada i pozostającego w sojuszu z Moskwą. Jeśli Rosja wycofa się z Syrii, będzie to poważny cios dla mocarstwowych ambicji Kremla.

Zdjęcia satelitarne opublikowane przez Maxar (amerykański koncern specjalizujący się w fotografii satelitarnej) wskazują, że Rosja przygotowuje się do ograniczenia swojej obecności wojskowej w Syrii.

Fotografie opublikowane 13 grudnia pokazywały, że co najmniej dwa rosyjskie samoloty AN-124, należące do największych samolotów transportowych na świecie, mają otwarte stożki nosowe w bazie lotniczej Humajmim w nadmorskiej prowincji Latakia w Syrii.

Tymczasem - jak donosi agencja Reutera - już w sobotę z bazy wojskowej w prowincji Latakia wyleciał pierwszy transport. Urzędnik, który pełni dyżur przed bramą rosyjskiej bazy lotniczej, dodał, że w następnych dniach spodziewane są kolejne odloty rosyjskich samolotów transportowych.

W związku z przejęciem władzy w kraju przez rebeliantów, przyszłość dwóch rosyjskich baz wojskowych w Syrii nie jest jasna. Stacja BBC przekazała w środę, że część okrętów wojskowych opuściło bazę rosyjskiej marynarki w mieście Tartus na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Baza ta powstała na podstawie umowy podpisanej przez Związek Radziecki z ówczesnym przywódcą Syrii Hafizem al-Asadem (ojcem Baszara al-Asada) w 1971 r. - jeszcze w okresie zimnej wojny, kiedy marynarka ZSRR została zmuszona do opuszczenia swoich baz w Egipcie.

W minioną niedzielę, 8 grudnia, syryjscy rebelianci obalili reżim Baszara al-Asada, który przez ostatnie lata utrzymywał się w dużej mierze dzięki pomocy Rosji. 

Kreml zainwestował w ten projekt bardzo duże środki, a rosyjskie bazy w Syrii pozwalały na rozszerzanie wpływów Moskwy w innych państwach Bliskiego Wschodu, a także Afryki. Władze Rosji podejmowały próby porozumienia się z nowymi władzami Syrii, ale wszystko wskazuje na to, że negocjacje się nie powiodły.